|
Znam ludzi, którym w sercach zgasło. Lecz mówią: ciepło nam i jasno, i bardzo kłamią, gdy się śmieją... Wiem, jak ułożyć rysy twarzy, by smutku nikt nie zauważył. /Unknown
|
|
|
Szukam w myśli warg męskich, by ramion go skuć oplotem,
gdy w dusznej bezsenności sekundy wybija szloch
- a teraz zaciśnij usta i chłodno, twardo mnie potęp:
oto masz moje noce, gołe, wyłuskane jak groch.
We dnie chcę głód rozbudzać ręki cielistym dotykiem
znam już tę mękę: odczuć tętnic najkrwistszy rdzeń
- a teraz odwróć oczy i babą mnie okrzyknij:
oto masz prawd obnażonych mój desperacki dzień.
Spotkany przechodni wzrok serce rozsadza jak drożdże
(blady, dzienny półksiężyc przekleństwa mego strzegł) - zrozum, że to jest zew dzieci czerwone rodzić:
oto jest moja świętość i oto mój grzech. /Zuzanna Ginczanka.
|
|
|
Usypiał ją strach. Pod policzek się kładł... Dniem gnał ją przez świat, nocą ziewał jej w twarz. /just_love.
|
|
|
Na dobry i zły dzień chciałeś mnie mieć, a ja Ciebie ani w deszcz, ani w letni majowy dzień. Miałam na straży nam stać, siły podzielić na dwa. Musiałam pracą bronić Ciebie, siebie, próg drzwi i twoje zdanie dla ludzi śpiewane jak najpiękniejsze łganie. Śmiech wyżarł powagę z twoich źrenic i z tęczówek barw. Już widziałam tylko smutny żart. Nigdy więcej nie będę tak trwać, w pogardy uścisku twoich chorych ram. Nigdy już nie położysz na mnie swoich ciężkich łap. /just_love.
|
|
|
Jeśli raz doświadczyłeś cierpienia, ono już wie jak do Ciebie trafić. / Jodi Picoult
|
|
|
Nie wierzę już, że będzie lepiej. Ewentualnie, lepiej nie mówić. / tonatyle
|
|
|
"W życiu wygrywają Ci, którzy postanawiają wygrać."..
|
|
|
stoję na balkonie i niszczę sobie głowę wspomnieniami o tobie. / ansomia
|
|
|
Obserwuję jak koleżanki korzystają z życia, zaręczają się, wyprowadzają, mają dzieci. A ja wciąż tkwię w martwym punkcie, prosząc się o wyjście raz na kilka miesięcy, bez mieszkania, partnera i perspektyw. To boli. / tonatyle
|
|
|
Nie czuję już, że ktoś na mnie czeka. Czuję, że zawsze będę już sama, spisana na straty. / tonatyle
|
|
|
Kiedyś mocno wierzyłam w to, że na każdego czeka gdzieś jego druga połówka. Teraz jednak już w to nie wierzę. Obserwując ludzi i własną sytuację wiem, że nie każdy będzie miał to szczęście starzenia się przy osobie, którą mocno kocha. / tonatyle
|
|
|
Przyniósł jej wiatr ten uśmiech co skradł mężczyźnie przy drzwiach. Na ustach mu został wyraźny jego ślad. Dokładnie widziała jak wzrok mu pod stopy sie kładł. Pamięcią po ścianach lazł, kuł obrazów tysiące, tynk już zasłonił słońce. Oddał jej wiatr czyjejś radości brak. Przyjęła jak dar, oddała w drzwiach. Podzielili go w progu na dwa. /just_love.
|
|
|
|