 |
|
są w życiu takie chwile, za których powtórkę oddałbyś wszystko. || jebaduic.
|
|
 |
|
następnym razem gdy coś się spierdoli, nie będę siedzieć w domu i opłakiwać tego w poduszkę, o nie. wyjdę na miasto, w cholernie złym stanie, udowodnię światu jak faceci potrafią ranić, kurwa. || jebaduic.
|
|
 |
|
ułożyć wszystko sama bym chciała, ale niestety nie daję rady. pozostaje mi tylko nadzieja, że życie więcej nie będzie pogrążone w błędach. || jebaduic.
|
|
 |
|
burzliwego dnia o późnej porze siedząc w domu,szykowała się do wyjścia, impreza miała się rozpocząć o 22, miała tylko godzinę. wiedziała, że nic i nikt nie zepsuje jej Tego wieczoru, na który czekała od kilku tygodni. a jednak.. robiąc makijaż w łazience, usłyszała dźwięk wiadomości na gadu, dochodzący z pokoju obok. stwierdziła, że to znów jakiś nieznajomy numer. wiadomości przychodziło coraz więcej. w końcu zaczęło ją to denerwować więc powoli podbiegła do komputera. poruszyła myszką, były to wiadomości od jej byłego, napisał żeby szybko przybiegła, bo właśnie ma atak astmy, zatrzasnął się w pokoju i niema jak się dostać po inhalator. wybiegła z domu,nie zwracając uwagi na pogodę, biegła ile sił w nogach, miała w dupie to,że prostowane włosy zamienią się w kręcone, miała kilka naście kroków do niego, gdy już była niedaleko furtki, zobaczyła jego plączącą matkę,którą uspakajał policjant, karetkę i policje. nie mogła nic zrobić, było już za późno. || jebaduic.
|
|
 |
|
z a p o m n i e ć . wszystkie inne decyzje, podjęte. || jebaduic.
|
|
 |
|
zjadł moje serce ♥. ten koleś jest potworem . || jebaduic.
|
|
 |
|
życie stanie się o wiele lepsze. kiedy nauczysz się nim nie przejmować. || jebaduic.
|
|
 |
|
brak samotnych wieczorów, ciepłe dłonie, częstszy uśmiech na twarzy i ja, bierzesz pełny pakiet? grincher
|
|
 |
|
uwieeeelbiam Cię, kuurwa ♥ . || jebaduic.
|
|
 |
|
- spierdalaj! - to mnie goń! || besty.
|
|
 |
|
a wieczorami wtulając się w poduszkę, zamykam oczy, staram się oszukać własną podświadomość. przypominam sobie zapach twego ciała, ciepło dłoni. to nie takie trudne, od kiedy pozwoliłeś poznawać się kawałek po kawałku, tak powoli zadurzając się coraz bardziej. wyobrażam sobie ciebie obok, smak twych ust, które tak bardzo uwielbiałeś zatapiać w moich łącząc je w jedną całość. ramiona, w których budziłam się każdego dnia, i ten cudowny uśmiech zadedykowany tylko dla mnie. | endoftime.
|
|
 |
|
nie mów mi co dobre, gdy sam idziesz na dno.
|
|
|
|