 |
Mierzę wysoko i lecę wzwyż w kierunku blasku słońca
.Nie chcesz iść? Możesz tu zostać stojąc w miejscu, moknąc w deszczu
lub uciec stąd i wzbić się nad otchłań..//W.E.N.A
|
|
 |
Pozwoliłeś abym weszła do Twojego życia. Nie miałeś nic przeciwko temu abym uczyła się całego Ciebie, abym zakochiwała się z każdym nowym dniem i tęskniła do granic możliwości. Podobał Ci się sposób w jaki na Ciebie patrzyłam. Lubiłeś mój dotyk, moje pocałunki. Zdawałeś się być szczęśliwy, po raz pierwszy od naprawdę długiego czasu. Wtedy i ja byłam szczęśliwa, sądziłam, że już nic nas nie rozdzieli. Jednak nagle wszystko się zmieniło. Nie poradziłeś sobie z czymś co sam sobie wybrałeś i do dziś oboje płacimy za to ogromną cenę. Ja zaczynam sobie z tym jakoś radzić, pogodziłam się z pewnymi sprawami, ale Ty.. Ty coraz częściej dajesz mi do zrozumienia, że nadal jesteś tak bardzo pogubiony w całym swoim życiu. A ja z tym nie potrafię walczyć. Nie potrafię. / napisana
|
|
 |
Twoje serce Ci wali ,znika grunt.//Jamal
|
|
 |
Ona tego chce, a Ty jej dotknij , płonie!//Jamal
|
|
 |
Nawet już nie wiem, który to sztylet wbija się w moje serce kiedy uświadamiam sobie, że nie pamiętam Twojego dotyku, że obraz Twoich brązowych oczu tak łatwo się zamazuje, a barwa Twojego głosu jest już prawie niesłyszalna w moich myślach. Oddech zatrzymuje się na chwilę kiedy spostrzegam, że tak wiele ulotniło się z mojej pamięci, że tak dawno nie trzymałam Twojej dłoni, a Twój uśmiech od tylu dni nie gościł w moim domu. Nie potrafię sobie poradzić z tym, że Ciebie nadal nie ma, że moja pamięć mnie zawodzi i znikasz nawet stamtąd, a serce wciąż tak mocno kocha Ciebie i tylko Ciebie i nie chce odpuścić. Powinieneś tu wrócić, bo ja umieram, codziennie bez Ciebie umieram. / napisana
|
|
 |
Coraz częściej odnoszę wrażenie, że nasze drogi już nigdy się nie zejdą. Zaczynam zdawać sobie sprawę z tego, że nigdzie nie ma tego punktu, w którym znów mielibyśmy się zetknąć. Może będziemy szli tak blisko siebie, niemalże obok, ale nic nie popchnie nas ku sobie, nic nie sprawi, że znów pójdziemy wspólną drogą. Być może właśnie taka miała być nasza historia. Nie miała ona zawierać żadnego happy endu, żadnych fajerwerków i łez szczęścia na sam koniec. Pewnie chodziło o to, aby pozostało rozgoryczenie, smutek i cierpienie. To miało boleć, od samego początku to po prostu miało mnie boleć i sprawić, że stracę wiarę w niekończącą się miłość. / napisana
|
|
 |
Pamiętam przełom, godzina prawdy, dach bloku .
Smak porażki, brak nadziei i ten żal w oku .
Właśnie wtedy Bóg mi nadał kierunek .
gdy wszystko strzelił chuj i chcesz skakać, lepiej spadaj w górę.//B.O.K
|
|
 |
Konsekwentnie wycinaj swoją drogę przez absurd .
Psy szczekają głośno - dostaną po kagańcu .
Szlachetnych jest niewielu - podadzą ci dłoń .
Cały czas jest o co walczyć - chwytaj za broń.//B.O.K
|
|
 |
Przypierdolę tak, że zobaczysz gwiazdy. Spadam w górę.
Jest tylko jedno miejsce dla mnie, pieprzyć drugie. //B.O.K
|
|
 |
Obronię Cię przed tym, co od dziecka znam na pamięć.
Choć demony wczorajszego dnia mieszkają w Nas na stałe
będę najgłośniejszym głosem, który szepta Ci przez ramię,
by w momentach załamania myśli miały jasną barwę.//Paluch
|
|
 |
Nawet wtedy, gdy emocje wezmą górę po raz setny ,
słowa jak żyletki znów rozetną temat przeszły.
Znasz to do perfekcji, teraz ranią wszystkie gesty.
Chcę być Twoim opatrunkiem nawet najgłębszych ran ciętych.//Paluch
|
|
|
|