 |
Pamiętam pewność, brzmienie i niepewny uśmiech na zdjęciach.
|
|
 |
Pięknie urządziłaś dom, w którym nie ma mnie tak często, kocham Twoje słowa czytać, gdy zasypiam gdzieś nad klęską.
|
|
 |
Ogarnia mnie wkurw, mam puls wyższy niż empatię i znane uczucie, że znowu coś tracę.
|
|
 |
Wszyscy mamy to samo w głowach, każdy z tym gdzie indziej trafi.
|
|
 |
Znowu palę, gdy nie ma Cię obok, czuję zło, gdy nie jestem obok.
|
|
 |
Nie umiem Cię znaleźć tu, miasto ma Twój zapach i Twój smak.
|
|
 |
Czuję woń Twoich najcięższych perfum, zapach włosów ciepłych od biegu, jak kawa i czerwone wino pamięć nie ma granic, nie zna reguł.
|
|
 |
W każdym miejscu, gdzie czuję, że byłaś, modlę się o to, że kiedyś mnie spotkasz.
|
|
 |
I ta wiara w resztkę dni, dopóki gdzieś obok mnie tli się Twój zapach.
|
|
 |
Paralele splatają się w tandem, gdy czuję Cię tam, gdzie nie było nas.
|
|
 |
Znowu zaczynam gonić za Tobą jak pies za własnym ogonem.
|
|
 |
Mój spokój tonie, trzymając Cię za rękę.
|
|
|
|