 |
Wyciągnięty z pradawnych gruzów pogański bożek
Kazał mi wycinać jego symbol rytualnym nożem
Przynoszę to, czego każdy rodzic boi się najbardziej
Okaleczony trup ich dziecka pływający w Warcie
|
|
 |
To życie, w którym melodia jak krew się sączy
Tworzę pacyfistyczny symbol z amputowanych kończyn
|
|
 |
To początek końca, powoli sekundy odliczam
Każdy wers, który wypluwam jest jak uderzenie bicza
To jak pochówek za życia, to Twoja ostatnia prycza
Nikt Cię nie usłyszy, obojętnie jak byś głośno krzyczał
|
|
 |
Powiedz mi dziewczyno czy czujesz się samotna?
|
|
 |
Nie jestem pewny, czy wiesz o co mi chodzi gdy mówię
że potrzebuję kilku godzin, bo chyba się gubię
Jeśli nie, to trudno, po prostu mi uwierz
że siedzę cicho, bo widocznie czasem tak lubię
|
|
 |
Pozwól mi nie mówić nic i tylko patrzeć
zanim znów stracisz oddech gdy światło zgaśnie
Daj mi chwilę na mind sex i medytację
pozwól milczeć i w ciszy zjeść kolację
|
|
 |
Niektórzy cały czas krzyczą, że życie to dziwka,
ja od małolata kłade jej dlonie na cyckach.
|
|
 |
Jeśli ktoś wkurwia twój styl życia, sposób bycia
To ten ktoś z bronią w ręku chce pozbawić ciebie życia
To on jest twą wyrocznią, jebanym fatum
Gdy zmieni zdanie i nie strzeli to podziękuj mu za to
|
|
 |
Umierasz gnoju, twój pieprzony czas się kończy
za chwile twa rodzina w bólu się połączy
|
|
 |
Masz prawo wyboru, jestem nieufny z pozoru ...
|
|
 |
Bo przemoc nie jest rozrywką jedynie narzędziem... ziomuś
|
|
|
|