 |
-Nie patrz na mnie!-krzyknełam wychodząc z łazienki w mokrych włosach, bez makijażu noo może z wyjatkiem niezmazanego tuzu na rzęsach,ale to się nie liczy, bo rzęsy oklapły-Oj przestań-rzekł obojątnie zmuszając mnie bym spojrzała mu w oczy.-Taką Ciebie kocham, naturalną.Przecież wiesz- dodał odsłaniając mi ucho delikatnie wbijając w nie swoje zęby.. To był pierwszy i ostatni raz kiedy wstydziłam się przejśc obok niego w takim stanie. Widział mnie w gorszym, lecz za każdym razem powtarzał, ze taką właśnie mnie kocha. W mokrych, roztarganych włosach i bez makijażu pokazałam się tylko jednemu facetowi - Jemu ;* || pozorna
|
|
 |
Po jakimś czasie zawsze znikałeś. Później wracałeś i burzyłeś wszystko co zdążyłam sobie poukładać.. wiedziałeś, że wystarczą dwa słowa, żebym znów była Twoja. Wierzyłam Ci.
|
|
 |
Zrobiłeś mi to, czego sam się bałeś..
|
|
 |
Pamiętasz jak mówiłam, że boję się tego co dzieje się między nami, że boję się miłości..? Miałam rację.
|
|
 |
Zawsze kiedy nasza rozmowa schodziła na temat moich blizn niemiłosiernie się złościłeś, prosiłeś żebym tego nie robiła, jednocześnie mając świadomość, że 80% z nich to w jakimś stopniu Twoja zasługa.
|
|
 |
pamiętam jak ze szczęścia błyszczały nam oczy.
|
|
 |
Kiedy rozmawialiśmy o tym że kiedyś weźmiemy ślub, i będziemy mieć ze sobą dzieci, cieszyłam się. Byłam cholernie pewna, że na pewno tak będzie. Ale chyba tylko ja brałam to na poważnie.
|
|
 |
|
• mieliście tak kiedyś, że kochaliście bardziej, niż powinniście? i zawsze właśnie to niszczyło wszystko inne, momentami doszczętnie?
|
|
 |
tak po prostu, nie mogę poradzić sobie z myślą, że to koniec.
|
|
 |
"blizny po szczęściu" taaa, skąd ja to znam.
|
|
 |
krew na nadgarstku i łzy w oczach. mówiłam, że bez Ciebie sobie nie poradzę.
|
|
|
|