 |
nie płaczę przez Ciebie. to nie Twoja wina.
przecież Ty wcale nie chciałeś, żebym Cię kochała.
|
|
 |
I nie próbuj mijać się z sumieniem, to zła taktyka
Ono może minąć Ciebie, życie to szachownica.
Lepiej pomyśl zanim wykonasz swój ruch. Warto bronić siebie nawet, gdy zostaje tylko król.
|
|
 |
Poczekaj moment, daj sobie chwilę, drugą po niej.
Czas upływa, godziny mijają nieuchronnie. Zmarnowane dni przekreślają nadzieję.
Zmieniasz cele, wciąż omijając przeznaczenie.
|
|
 |
Świat zmienił Cię, bo nie chciałeś go zmieniać.
Na drugi raz pod uwagę weź dalekie zbliżenia
.
|
|
 |
Nikt nie jest ideałem, dostrzeż detale. Zwróć uwagę, albo zrób sobie wreszcie przystanek. Raz bliżej, raz dalej, Ty i ja.
Niczym ruchy planet wokół gwiazd po elipsach.
|
|
 |
Na początku widziałam Cię po drugiej stronie mostu. Zbliżamy się do siebie, miniemy się gdzieś po środku. Na linii frontu lub na końcu nici porozumienia.
Bierz swój kawałek tortu, nie mów, że się przejadł.
|
|
 |
słucham twojego rapu, pytam - co to? Jeden prosty rym na wers i jest spoko? Poliglotą być nie musisz, lecz mimo to poświęć więcej czasu - słuchacz nie jest idiotą.
|
|
 |
Pić, pierdolić, nie żałować - szlachta musi pobalować.
|
|
 |
Oni, mówię na nich opakowani w folię.
Oni, ich życie, wszystko wokół jest pozorne.
Oni, nawet miłość zapakują w torbę.
Głupcy co pokochali nie treść, ale formę.
|
|
 |
Mógłbym spróbować zakryć ból, wyjmując z kieszeni kilka uśmiechów, które kiedyś próbowałaś już rozkleić gdzieś po kilku z pośród setek moich twarzy, albo czekać na to co się zdarzy.
|
|
 |
Mógłbym przestać udawać, że jakoś sobie radzę bez niej.
I zacząć wierzyć w to, że będziemy razem w niebie. Czuć się bezpieczny śniąc, albo na przykład
już nigdy więcej nie zasypiać.
|
|
 |
mam Ciebie ,mamy siebie nasz mały raj na niebie./trzymajdystans.
|
|
|
|