 |
wiesz jak to jest mieć nadzieje, ciągle nadzieje, że wszystko będzie jak dawniej? naiwnie brnąć w tym kłamstwie tylko dlatego, by nie dotknąć dna. | gazowana
|
|
 |
|
po prostu nie pozwolę ci tak nagle odejść, nigdy, rozumiesz? nigdy! nie pozwolę, bo nie możesz mi zabrać całego mojego życia, całego mojego tlenu. przecież bez tlenu się umiera, tak? a ja wcale nie chcę umierać, nie teraz, nie bez Ciebie... ~ siemamateusz
|
|
 |
|
na zawsze, to na zawsze tak? obiecałem, a ja przecież zawsze dotrzymuję obietnic. szczególnie gdy chodzi o ciebie. ~ siemamateusz
|
|
 |
|
na zawsze, to na zawsze tak? obiecałem, a ja przecież zawsze dotrzymuję obietnic. szczególnie gdy chodzi o ciebie. ~ siemamateusz
|
|
 |
każde wspomnienie ma swoją piosenkę.
|
|
 |
przecież to nieważne, że po roku nadal dokładnie pamiętam jego zapach perfum na szyi, w który mogłabym wtulać się bez końca, pamiętam Jego kolor tęczówek i ułożenie oczu, gdy mówił mi, jak bardzo mnie kocha, Jego ramiona, w których czułam się tak bezpiecznie, pamiętam nasz pierwszy pocałunek, pierwszy splot dłoni, naszą nieśmiałość, gdy dopiero się poznawaliśmy.. pamiętam co lubi najbardziej, czego nienawidzi i wiem, kiedy mówi prawdę, kiedy kłamie. nie da się zapomnieć tego czułego szeptu, że jestem Twoja i chciałbyś spędzić resztę życia właśnie ze mną.. Jego pierwsze wypowiedziane 'kocham', które czułam, że było tak prawdziwe.. tego się nie zapomina. refleksje wywierają na moim sercu taką presję, że bezwarunkowo przyprawiają mnie o łzy i chęć powrotu do przeszłości, chociaż było tak wiele błędów, których nie powinno się wybaczyć. | gazowana
|
|
 |
najgorsze są chwilę, gdy leżąc na podłodze ze słuchawkami, w uszach, uświadamiasz sobie, że do niczego nie dążysz, że nie masz nikogo, komu by Ciebie brakowało, że tak naprawdę nie masz nic..
|
|
 |
jesień to taki czas na to, żeby się wyspać.
|
|
 |
pisz do mnie czasem, bo umieram.
|
|
|
|