 |
|
przy Tobie czas staje w miejscu, choć tak na prawdę leci szybko.
|
|
 |
|
ja potrzebuję Ciebie, mam nadzieję że wiesz i mam nadzieję że Ty potrzebujesz mnie też.
|
|
 |
|
te uczucia nietrwałe i dlatego tak cenne, tylko szkoda, że nasze serca nie są wymienne.
|
|
 |
|
znalazłem szczęście i je zgubiłem, trudno..
|
|
 |
|
Kolejny wieczór, w którym się zapijam. Wiem, że Ona nie wejdzie już nigdy więcej do tego pokoju, odbierając mi kielona z ręki, nie zacznie na mnie krzyczeć - tylko Ona nie zwracała uwagi na to kto jest obok - martwiła się o mnie bezgranicznie. Nigdy tego nie doceniałem, wręcz przeciwnie. Teraz mi tego brakuje. Mogę wylądować kolejny raz w rowe, ale tym razem nikt mnie z niego nie będzie wyciągał - nikt nie będzie prowadził mnie do domu kiedy będę ledwo stał na nogach - nikt nie pomoże mi się rozebrać, nie położy do łóżka - nikt nie okryje mnie już kołdrą i nie położy się obok mnie by przeszła ochota na picie. Nikt mnie już tak bardzo nie pokocha. Nikt nie będzie Moją Księżniczką - Nikt nie zastąpi mi Jej. | niby_inny
|
|
 |
|
Łączą nas wspomnienia, więc nawet jeśli nie jesteśmy już razem, nie rozmawiamy ze sobą i nie mamy ze sobą nic wspólnego, to przeszłość była nasza, a tego nie wymażesz./esperer
|
|
 |
|
"nigdy nie podejrzewałbym ze spojrzę w twoje oczy i ze porozmawiamy bo chyba nie było o czym,to już rok kiedy kroczysz ze mną ta jedna ścieżka niby znamy się tak dobrze a zrozumieć siebie ciężko,czasem nie odpowiem jakbym dławił się ogniem,bo żeby cie zrozumieć musiałbym skończyć kryptologie.Wole słuchać niż mówić i to nie jest cecha tłumu rozumiem że nierozumienie jest przejawem rozumu,nie chce cie porzucać, myślałem parokrotnie że lepiej milczeć z Tobą niż ciągle gadać samotnie, przywykłem do ciszy miedzy nami ona znów,ale zrozumiesz co chce powiedzieć bez używania słów,kolejne wersy napisane nie pamiętam ich i ciebie chociaż znamy się na pamieć,jak śnieżna zamieć to pozbawia nas tchu senne marzenia pogrążone w chmurach głów."
|
|
 |
|
dotyk Twoich dłoni sprawia,że mam dreszcze.
|
|
 |
|
` najgorsze z tego wszystkiego w naszym związku jest nieumiejętność rozwiązywania problemów. Ja robię wielką awanturę o coś co wydaje mi się bardzo ważne, a on potrafi tylko to wyśmiać. Walczymy ze sobą na argumenty, sprawdzając siebie wzajemnie tym samym udowadniając kto z nas dwojga jest silniejszy. Czasami nawet żadne z nas nie ma racji, ale przecież kto by się do tego przyznał. Nie mamy na to odwagi, a w złości walimy w siebie złymi słowami. Ja za wszelką cenę próbuję mu pokazać jak bardzo mnie rani, on udaje że nic się nie stało po czym każde z nas idzie cierpieć po swojemu. On wypijając kolejny kieliszek, ja dopalając kolejnego blanta. / abstractiions.
|
|
 |
|
Najzwyczajniej w świecie uwierzyłam w miłość, uwierzyłam, że to co nas łączy jest nią w każdym calu. Że on jest tą miłością. Wiedziałam, że mogę mu ufać. Ufać i mówić rzeczy, których nikt inny nie wiedział. To było czymś w rodzaju powierzania sobie tajemnic bez względu na konsekwencje, ze świadomością, że wiedząc o czymś może mnie zranić i że tego nie zrobi. Czułam bezpieczeństwo mimo tego, że nie mógł mnie przytulić przed snem, czy pocałować na powitanie. (...) Brakuje mi go. Tak po prostu, najbardziej na świecie brakuje mi zwykłej obecności. W tym wszystkim każde moje marzenie ogranicza się do tego, żeby mnie przytulił. Żebym w końcu poczuła, że tam jest moje miejsce - przy nim, obok niego, w jego ramionach. Tam i tylko tam. Chciałabym po prostu jego i świadomości, że jest, bo już po prostu nie daję sobie rady. Przepraszam, że przegrałam. Tym razem nie umiałam inaczej. /dontforgot
|
|
 |
|
Kolejna rozmowa, po której w oczach mam łzy. Przestałam już liczyć, który to raz mnie zranił, ale wiem, że za każdym razem boli mocniej, a mnie w tym wszystkim coraz mniej./esperer
|
|
|
|