  |
gdyby ktokolwiek wiedział, co dzieje się w mojej głowie już dawno miałabym zapewnione miejsce w psychiatryku.
|
|
  |
mogłabym odejść. zostawiając Ciebie, Ją i Ją. odejść, zostawiając mojej rodzinie pytanie 'dlaczego?'. za pomocą środków nasennych czy innych tabletek. przyszlibyście, a na pewno chcielibyście przyjść na pogrzeb. rzuciłbyś kawałek ziemi na moją białą trumnę. nie rozpłakałbyś się, nie potrafiłbyś. w prawdzie nie znałeś mnie, inaczej wiedziałbyś, dlaczego tak postąpiłam. a one? przeżyłyby to dosyć ostro. a zwłaszcza ta cholerna odległość. jednak z czasem byłyby świadome, że teraz jestem szczęśliwa. wreszcie zaczęłyby normalnie żyć. mając mnie w sercu. rodzina w każdą rocznicę śmierci przychodziłaby, stawiając znicz, wycierając zdjęcie. z czasem porzuciliby żałobę i rozpoczęli nowe życie. znajomi zapamiętaliby mnie, jako wieczną optymistkę, roześmiane i niezrównoważone do końca dziecko. a gdyby ktoś zapytał Cię po pewnym czasie o mnie, zastanawiałbyś się dłuższą chwilę, kim jestem czy też byłam. więc nie wmawiaj mi, że dużo znaczę dla 'bliskich'.
|
|
  |
nigdy nic mi w chłopakach nie przeszkadzało. nie oceniam ogólnikowo na podstawie jednego, czy dwóch. trafiają się tacy, którzy potrafią lepiej zrozumieć niż dziewczyny i są bardziej kochani od nich. więc jeśli Ci coś nie pasuje, to zostań kurwa feministką.
|
|
  |
if you love her, tell her, because she won't wait forever.
|
|
  |
kokaina tuliła mnie do snu, śmierć spokojnie czekała.
|
|
  |
gdybyś był, a nie bywał. gdybyś chciał, a nie miał zachcianki. gdybyśmy rozmawiali, a nie gadali, wtedy wszystko wyglądałoby inaczej.
|
|
  |
boli mnie to, ze jedynym sposobem na przytulenie Cię byłoby przytulenie się do laptopa.
|
|
  |
masz może ochotę na łażenie po dachach w środku nocy?
|
|
  |
pamiętam, jak to było jak wchodziłam na gg i po sekundzie pojawiała się wiadomość od Ciebie. a teraz? teraz włączam okienko rozmowy z Tobą i nic nie piszę. patrzę się na to bez żadnych uczuć. po chwili wyłączam, jednak po upływie minuty włączam z powrotem. boli, chyba.
|
|
  |
nas już nie ma, przykro mi.
|
|
|
|