  |
podaj mi dłoń, o tak, ściśnij jeszcze mocniej.
poczuj się pewnie skarbie, a może coś dotrze.
|
|
  |
zanim cos powiesz to sie dobrze zastanów,
ja nie jestem matołem a to nie jest pacanów.
|
|
  |
jesteś tylko jeden, dzięki Tobie się uśmiecham.
co by się nie działo jednak, świat może poczekać.
nikt nam nie ukradnie szczęścia, naszych marzeń,
może za rok będziemy już mieszkać r a z e m .
|
|
  |
bo tak dobrze mieć Ciebie tak blisko,
mówić o tym, co boli, co gryzie sumienie, mówić po prostu wszystko.
|
|
  |
nienawidzę takich jak Ty, więc lepiej się ogarnij.
|
|
  |
słodka choroba,
która nosi Twoje imię.
|
|
  |
ponad metr siedemdziesiąt czystego skurwysyństwa.
|
|
  |
jestem ciekawa, czy Ty o mnie myślisz.
|
|
  |
między prawdą a betonem, prawdą a betonem.
|
|
  |
miłość za hajs jest prostsza.
|
|
  |
-hahahaha, rozumiesz KRANCZIPS, ahahahahahahahah! -hahahahahahahahahahah! KRANCZIPS, ahahhahahahahahh! -HIHIHI, żartownisie pierdolone -.- / kocham Was kuuurwa :D
|
|
  |
i tak trwała w tym gównie z toksycznym koluniem
radzili jej rzuć to w pizdu, mówiła nie umiem
dręczyli się z jej bólem wszyscy bliscy wokół
ale gdy była przy nim osiągała święty spokój.
|
|
|
|