 |
rozmawiałam dzisiaj ze słońcem. obiecało mi zastąpić Ciebie. budzić mnie co rano swoim ciepłem, dawać chęć wstawania z łóżka, uśmiechać się do mnie, mimo szarości świata. dziś schowało się za chmurami. zawiodłam się kolejny raz.
|
|
 |
czasem chciałabym wziąć ten głupi telefon do ręki , napisać Ci jak bardzo mi zależy. no ale po co? skoro Ty i tak nigdy nie odpiszesz tak, jakbym chciała.
|
|
 |
znowu zaczęłam analizować Twoje spojrzenia, pomimo że nie powinnam.
|
|
 |
“Grunt to nie przywiązywać się do niczego.”
|
|
 |
Tak tęsknić potrafię tylko za Tobą
|
|
 |
Usłyszałam twoje imię . Mimowolnie się uśmiechnęłam . Pragnęłam by nikt nie zauwazył jak bardzo mi zalezy i jak błyszczą mi oczy
|
|
 |
a On ma ten zajebisty błysk w oku, który mnie nakręca.
|
|
 |
Lubię powracać do przeszłości. Tej dobrej. Tej, której nie zapomnę do końca życia, choć jest jak jest.
|
|
 |
Wszyscy tak bardzo pragną usłyszeć prawdę, a kiedy już wyjdzie z naszych ust, nie chcą nas znać
|
|
 |
Za każdym razem, kiedy tamtędy przejeżdżam, wydaje mi się, że spostrzegam nasze
dwie obejmujące się postacie, ale na tej ławce nigdy nikogo nie ma
|
|
 |
Odzywasz się, a pierwsze słowa to przeprosiny. Przyjmuję je - w gruncie rzeczy nie czułam żalu i przede wszystkim nigdy nie potrafiłam gniewać się na Ciebie. Być może w toku całej rozmowy wydam Ci się wredna, zapewne odpiszę nie po Twojej myśli, nie zrobię tego, czego oczekujesz, ale to jestem ja - ja z rozumem na czele i sercem wetkniętym w najciemniejszy kąt. A chcesz go posłuchać? Bo jest tam. Jest i przesyła Ci krótką prośbę, byś przyszedł, przytulił je i jeśli Ci zależy, zaczął walczyć o jego arytmię.
|
|
 |
Odpuściłam, bo nie jestem taka, aby nalegać.
|
|
|
|