 |
"amator martwi się o sprzęt, profesjonalista martwi się o kasę, a mistrz martwi się o światło”
|
|
 |
rozgrzewaj mnie, tak jak rosół w niedzielne popołudnie.
|
|
 |
kłamstwo mija się z prawdą, tworząc nieszczerą iluzję. już nie wiem co jest dobre, co złe. czy tęsknię, czy nienawidzę ? może jednocześnie. z trudem próbuję pozbierać własne emocje do kupy. uciekają we wszystkie strony, cholerstwa. światło chowa się po kątach, a ciemność grabi resztki nadziei. coś nie tak. chyba zwariowałam. wiesz ? namieszałeś mi w głowie, Kochanie. / nieswiadomosc
|
|
 |
plątanina cieni na Jego twarzy gdy śpi. równy, spokojny oddech i lekko unosząca się klatka piersiowa. delikatny uśmiech na cudownych wargach, włosy tak mocno kontrastujące z poduszką. i Jego dłoń na moim biodrze. chwila idealna. / nieswiadomosc
|
|
 |
tak. dobrze widzisz. faceci to chuje.
|
|
 |
bardziej wierzę w cuda, niż w samą siebie. / nieswiadomosc
|
|
 |
Codziennie Ci śpiewać giczi giczi gu.
|
|
 |
Bo ja pomyślałem, że tu będzie inaczej
A tu jest tak, o,
Do dupy raczej. / lao che.
|
|
 |
Spokojnie, rań mnie ile wlezie. Gówno mnie to obchodzi. Ja już i tak nie mam czym płakać /?
|
|
 |
oczywiście, że nic nie musisz -"nic na siłę", ale mógłbyś trochę chcieć.
|
|
 |
kiedyś byłam zakochana. dziś tylko potrafię umierać z miłości.
|
|
|
|