 |
Zastanawiam się dlaczego tak się właśnie stało. Dlaczego musiałam się znów na kimś przejechać, dlaczego kolejna osoba w życiu, której byłam w stanie bezgranicznie zaufać zawiodła? Dlaczego od nowa muszę toczyć walkę sama ze sobą, z własnymi myślami, emocjami i zarazem tym ciężkim, rozpierdalającym od wewnątrz bólem? No pytam się dlaczego tak jest. Nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz, ale ile tego można znosić, ile można oczekiwać i udawać, że nic się nie dzieje? Chyba mam prawo do jakiś wyjaśnień, bo chcę zrozumieć co jest nie tak, gdzie popełniam błędy, że najważniejsze mi osoby zawsze odchodzą.. Nie jestem w stanie znaleźć na to odpowiedzi teraz, a tak bardzo jej potrzebuję. Chyba bardziej niż kiedykolwiek przypuszczałam, ale przecież kogo to obchodzi... Na nowo zostaję zdana sama na siebie i na walkę z pustką i samotnością.
|
|
 |
Nie mogę pojąć tego co się tak naprawdę wokół mnie dzieje. Tyle tych sprzeczności i niejasności, które prowadzą do tak silnego i wewnetrznego zagubienia. Nie mogę o tym z nikim porozmawiać, bo czuję, że na nowo zostałam sama, że nie mam jednak na kogo tak naprawdę liczyć. Chociaż otaczają mnie różne osoby, to niepokój jednak jest silniejszy. To on tak mocno paraliżuje i przestawia strach w postaci tak silnego bólu, którego nie można w tej chwili przezwyciężyć. To się nasila. Z każdą chwilą staje się bardziej nie do wytrzymania pomimo, że wydaje się, iż niemy krzyk i płacz to oczyściły. Ale nie, to nie zmniejszyło swojej siły. To coś bardzej dobija się do duszy i serca. Ten nieznany ból jest tak silny, że czuję, że będę gotowa w każdej chwili krzyczeć. Nie dam rady go przezwyciężyć w dniu dzisiejszym. Nie dam rady wygrać z tym co niszczy moje ciało, umysł oraz serce połączone z duszą.
|
|
 |
Sobotni wieczór a ja siedzę przy notatkach i się uczę. A może tylko próbuję to robić, aby uciec od własnych myśli? Nie potrafię znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Jeszcze miesiąc temu czy dwa błyskawicznie rozwiązałabym tą sytuację. Pewnie gdybym miała z Nią kontakt, to powiedziałaby coś mądrego. Zapewne śmiałaby się z tego, że zauroczyłam się w chłopaku, z którym rozmawiałam zaledwie pół godziny, ale to przecież nic złego. Kazałaby mi się ogarnąć i nie wkręcać w tą sytuację, pomimo, że wie, iż ja bym to nadal robiła. Ale cholera... Jej tu nie ma! Znów Jej nie ma obok, tuż przy mnie. Tęsknię za Nią. Z dnia na dzień coraz bardziej, ale brakuje mi odwagi by się odezwać. Bo pewnie jest zajęta ważniejszymi sprawami, ale ja chyba nie potrafię normalnie funkcjonować bez Niej. Jest ciężko, zbyt ciężko żyć ze świadomością, że dni milczenia zamieniają się w długie, puste i pełne samotności tygodnie.
|
|
 |
Panie Boże, dlaczego znowu czuję się jak gówno?
|
|
 |
czuję się zmęczona psychicznie.
moja psychika wysiada.
mam dość.
dajcie mi odpocząć.
|
|
 |
Kto urodził się z podwyższoną wrażliwością wie, jak trudno jest przełknąć życie. I wszystko, absolutnie wszystko pożera Nas. W całości.
|
|
 |
Nie przestaje się kochać człowieka tylko dlatego, że coś w życiu spieprzył.
|
|
 |
Nie wstydź się upadków-
zahartują Cię.
|
|
 |
Płacz, ale nigdy się nie poddawaj.
|
|
 |
Jeżeli chcesz w życiu dojść do czegoś naprawdę wielkiego, musisz mieć obsesje na punkcie tego, do czego dążysz.
|
|
 |
Tęsknota to chyba najdziwniejsze uczucie na świecie. Z jednej strony obumierasz, bo jest tak silna, ze nie możesz funkcjonować normalnie. Z drugiej strony to dzięki niej uświadamiasz sobie jak bardzo Ci kogoś brakuje. Tęsknota za osobami, które się kocha i niemoc, w wyniku, której nie możesz nic zrobić jest gorsza, niż tortury.
|
|
|
|