 |
chciałabym wrócić do tych czasów , gdzie największym powodem do płaczu było to , że opuściłam dobranockę . ; p
|
|
 |
taaaak , Ty umiesz żuć lizaki .. nie ma coo ;d
|
|
 |
i co? poczułeś się męski, zabawiając się moimi uczuciami. ? wykorzystując. ? w takim razie miło mi, że mogłam pomóc. zawsze służę pomocą, skurwielu.
|
|
 |
Jak byłam młodsza, to nienawidziłam chodzić na śluby. Prawie wszystkie ciotki i podstarzałe krewne podchodziły do mnie, szturchały mnie w ramię mówiąc: "No, teraz twoja kolej!''. Przestały, kiedy zaczęłam im to samo robić na pogrzebach.`
|
|
 |
- Chcesz Gumę Orbit.?
- W listkach?
- Nie, w gałęziach. ! xd
|
|
 |
` I choć czasem mówię ' idź do diabła ' , wiedz , że po chwili dodam ' i zabierz mnie ze sobą ' .
|
|
 |
.uodpornienie na `dasz rade`. alergia na ` bedzie dobrze`. wstret do `wszystko sie ulozy`. awersja na `nie martw sie`.
|
|
 |
na torcie już czternasta świeczka, a ja dalej nie rozumiem po jakiego chuja ktoś wymyślił miłość. ?!
|
|
 |
siedziała na podłodze na środku pokoju. wokół niej leżały podarte fotografie. z jej oczu płynęły łzy. nagle drzwi do pokoju otworzyły się, a w nich stanął on - powód jej płaczu. spojrzała na niego. jego oczy wbiły się w punkt lekko nad jej głową. - dlaczego? - wyszeptała - dlaczego to zrobiłeś? dlaczego mnie zdradziłeś? - jej szept przerodził się w krzyk - nienawidzę cię sukinsynie, nienawidze! - zalana łzami, prawie nie mogła oddychać. - kochanie, naprawde nie mogę z tobą być. - odrzekł z ironicznym uśmiechem. zbliżył się do niej i ją pocałował. - spierdalaj! nie chce cię widzieć - krzyknęła. on zaczął się śmiać i zostawiając jej żyletki na biurku, powiedział - tylko nie zrób sobie krzywdy, kochanie. - i wyszedł.
|
|
 |
cześć . jestem małą dziewczynką o wielkim sercu ,chcesz mnie ?
|
|
 |
..mi to w kurwę obojętne, przecież za tobą nie tęsknie.
|
|
 |
- zdefiniuj mnie. - w ilu słowach? - w ilu chcesz. - a jakiej opinii się spodziewasz? - hm, nie żebym podpowiadał, ale.. może coś w tym stylu: 'miłość mojego życia, sens wszystkiego'? co myślisz? - znam o wiele trafniejsze. - zamieniam się w słuch. - podły drań. idiota bawiący się każdą napotkaną dziewczyną. sztuczny i fałszywy frajer, który 'odbija' laski swoim kumplom. debil pyskujący rodzicom i nauczycielom. skurwysyn do potęgi dziewiątej! koleś, którego kocham.
|
|
|
|