|
Teraz widzę więcej. Widzę komu na mnie zależy a kto ma mnie gdzieś. Potrzebowałam czasu żeby to wszystko dostrzec, żeby wiedzieć kto zostanie w moim życiu. Ty w nim nie będziesz i w końcu jestem tego pewna.
|
|
|
Usiadłeś na ławce. Patrzyłeś w ziemię. Ściągnąłeś ostatniego bucha papierosa i rzucając go na ziemię, zagasiłeś nogą. Nadal patrząc w ziemię spytałeś : 'Ufamy sobie nadal?' Nie usłyszałeś odpowiedzi. Nawet przez chwilę nie spoglądając na mnie wstałeś, kopnąłeś puszkę pełnego do połowy piwa i ze słowami 'Zajebiście kurwa', odszedłeś, zakładając kaptur na głowę. Stałam w miejscu, patrząc na Ciebie, jak odchodzisz.
|
|
|
Odeszłam, bo Ty przecież nigdy nie prosiłeś żebym została. Nie powiedziałam Ci nic odchodząc bo nie znoszę łaski ani niczyjej litości. Ale nadal jestem na tyle naiwna i głupia, że nie potrafię sprawić abyć Ty już na zawsze odszedł z mego życia.
|
|
|
Aż do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z tego, że można komuś złamać serce dwukrotnie, wzdłuż tych samych starych, zaleczonych szram po pęknięciach.
|
|
|
Choć tamte chwile nadal siedzą we mnie, to było,
jak było mieliśmy w dupie konsekwencje.
Kreska, kreska i kieliszek w ręce, przepitka
browarem i było pięknie
|
|
|
Często zbyt dużo miejsca w sercu poświęcamy osobom, których nie ma w naszym życiu, jednoczenie nie zauważając tych, którzy chcieliby dostać chociaż odrobinę tego miejsca..
|
|
|
Szczerze? Nigdy nie myślałam, że pokocham to miasto. Że spotkam tu tak cudownych ludzi, z którymi wyjście na murki polibudy, to nie tylko gwarantowane procenty we krwi, ale też pełno śmiechu - tego prawdziwego, który usuwa choć na chwilę smutek, który mimo wszystko siedzi gdzieś głęboko we mnie. Mnóstwo wspomnień, do których będę wracać z bananem na twarzy, zawsze.
|
|
|
już po twym ciele przechodzą dreszcze,
a tyle zdarzyć się może jeszcze,
przed nami kosmos możliwości,
jestem naiwna, ufam miłości'
|
|
|
Pozwól naprawić mi to,co we mnie zepsute,
a będę Twoja,kiedy tylko pokonam smutek.
|
|
|
I co pewnie czekałeś aż napiszę pierwsza. Zawsze to robiłam, ale to się skończyło. Wszystko się skończyło. Wiele zrozumiałam przez ten cały, cholerny , pusty czas bez Ciebie. Jesteś zwykłym dupkiem, który pewnego dnia zostanie z niczym. Dlaczego? Bo nie potrafisz kochać. Umiesz jedynie zadawać ból i odrzucać osoby, które chcą dać Ci szczęście. To koniec. A teraz zamiast płakać, mówiąc jak mi Ciebie brakuje, mogę śmiało mówić z uśmiechem na twarzy, że już Cię nie kocham. I jestem tego pewna. Jestem szczęśliwa. Nigdy już nie sprawisz, że zacznę płakać. Nigdy. Nawet nie próbuj wracać. Nie ma już tu miejsca dla Ciebie.
|
|
|
Myślę, że będzie lepiej, jak zaczniesz mieć wszystko to w dupie.
|
|
|
Kiedy przestałam go kochać?
-nie przestałam, ale wyciszyłam uczucia jakimi go darzyłam.
|
|
|
|