 |
Boję się zaufać ludziom, bo wiem jak sama potrafie dobrze klamac.
|
|
 |
Nie jesteś jakiś super fajny. Nie myślę o tobie 24h na dobę. I nawet nie jaram się tobą, gdy cię widzę. Ale masz w sobie coś, co sprawia, że chcę chodzić do miejsca, gdzie 'przez przypadek' mogłabym cię spotkać.
|
|
 |
Jestem w takim stanie, że mogłabym wypić najtańszą wódkę bez popitki z gwinta, następnie położyć się w rowie i przeleżeć tam całą noc, opłakując swoje życie.
|
|
 |
kiedyś niewątpliwie zmądrzeje, ale jeszcze nie pora na takie wybryki.
|
|
 |
zdeptał mnie jak niedopałek papierosa, jednak podniosłam się, potrzebowałam jedynie czasu, teraz jestem mądrzejsza o jedną życiową lekcje, dziękuje.
|
|
 |
- Chodź, musimy pielęgnować te durne marzenia.
- Czy one rosną?
- Nie, mała. One się spełniają...
|
|
 |
Duma? Moje obojętne przechodzenie obok Niego, udawanie, że nie chcę posłać mu uśmiechu, nie odezwanie się, gdy mówił. Robienie tego wszystkiego, czego potem żałuję i co zaprzecza temu, że jestem w Nim absolutnie zakochana.
|
|
 |
- zostawił mnie. - masz złamane serce.? - serce jest mięśniem, a mięśni złamać nie można! - zawsze byłaś realistką.
|
|
 |
Kiedy pierwszy raz Cię ujrzałam, nie pomyślałam, że mogłabym Cię kochać.
|
|
 |
wzruszyłabym się , ale tusz był za drogi ..
|
|
 |
I pytasz skąd te krwawe ślady na wargach. Jak byś nie wiedział, że przygryzam usta kiedy tęsknie.
|
|
 |
a gdy Bóg sprawił, że nasze drogi się rozdzieliły, na mojej twarzy długo nie widniał uśmiech - nawet ten sztuczny. w końcu z czasem zaczął się pojawiać, ale wymuszony. a niedawno, gdy byłam nawet szczęśliwa - uśmiechałam się szczerze, jednak czułam, że to nie na miejscu, że nie powinnam. wiem, że chciałbyś bym się uśmiechała - ale wiedz, że żałoba w sercu po czymś takim, nie trwa parę miesięcy, nie rok czy nawet dwa. ona trwa już całe życie.
|
|
|
|