 |
niedzielny obiad u babci, kocham to.
|
|
 |
za szczerość nie przepraszam.
|
|
 |
jesteś skurwysynem? śmiało, zapewne Cię pokocham. w końcu starannie dobieram ludzi, którzy mnie ranią. / destino
|
|
 |
moja dłoń, która bez Twojej, znaczy tak niewiele. / endefiska
|
|
 |
czar prysł. pakuj uczucia i spierdalaj.
|
|
 |
Miłość jest to jakieś nie wiadomo co, przychodzące nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak, i sprawijące ból nie wiadomo dlaczego.
|
|
 |
a Sopot jest po to, żeby w Gdyni nie jebało Gdańskiem :D
|
|
|
|