 |
"żyję. oddycham. tak jak prosiłeś. wieczorami biorę lekki nasenne z nadzieją, że nie będę miała znów koszmarów. z Tobą w roli głównej. Ciebie, umierającego. Twoją ostatnią prośbą było to, żebym żyła. przecież doskonale wiesz, że nigdy nie byłabym Ci w stanie odmówić. po przebudzeniu łykam garść tabletek przeciwdepresyjnych. lekarze twierdzą, że pomagają. ja czuję się tylko odurzona, niczym na haju. ale to nie zmienia postaci rzeczy. to nie zmienia faktu, że nadal Cię czuję. że nadal Cię słyszę. że wciąż widzę Ciebie obok siebie. z domu wychodzę sporadycznie. przestałam dbać o tak nieistotne sprawy jak wygląd czy przyklejony do twarzy uśmiech. ludzie z obawy na to jak zareaguję nie pytają o moje samopoczucie. traktują mnie jak wariatkę. jak uciekinierkę z zakładu psychiatrycznego. tylko dlatego, że kochałam. tylko dlatego, że oddałam swoje serce do depozytu osobie, która nie żyje. osobie, która zabrała narząd odpowiedzialny za mój uśmiech, razem ze sobą. bezpowrotnie." / ?
|
|
 |
kiedyś pojmiesz jak moje ' zawsze ' potrafi być dosłowne..
|
|
 |
By nigdy nie wyblakł w mej pamięci błękit Jego oczu. Amen.
|
|
 |
nie patrz tak na Nią , kiedy spuszcza wzrok słysząc o miłości . Ona przeżyła zbyt wiele ..
|
|
 |
a gdy Cię widzę moje serce robi tak : łuput , łuput . ♥
|
|
 |
pierdolony mięsień w klatce piersiowej dyktuje mi warunki.
|
|
 |
|
Nie chcę dalej istnieć bez Ciebie, żyć przez kolejne lata w samotności nie mogąc złapać Twojej dłoni i patrzeć jak drgają Ci powieki za każdym razem, gdy zbliżam się do Twoich policzków moimi wargami. Wiem, że nigdy nie pokocham nikogo, tak jak Ciebie, nigdy nie oddam komuś swojego uczucia prosto w ramiona, bez zastanowienia, tak jak Tobie. Teraz tylko cicho sobie zapłaczę, gdy wróci wspomnienie Twego dotyku i warg, gdy wróci wspomnienie Ciebie i garstka naszych dawnych marzeń, kiedy myślałem, że będziemy razem wiecznie i nic nas nie rozłączy. Wtedy, gdy myślałem, że naprawdę mnie kochasz i jesteś w stanie zrobić wszystko, byśmy mogli trwać w sobie nierozłącznie upajając się swym zapachem rozmawiając o naszym równym biciu serca w danej chwili. /podobnopopierdolony
|
|
 |
chciałabym aby wiedział, że każdego dnia tęsknie tylko za nim, tak silnie, ukrywając pod wymuszonym uśmiechem cały ten cholerny ból, który tak naprawdę za każdym razem przygniata na glebę. żeby wiedział, jak bardzo brakuje mi jego głosu, uśmiechu, każdego z gestów i słów, żeby w końcu uwierzył w to co czuję, uświadomił sobie, że dla mnie jest wszystkim, jest jak tlen, bez którego istnienie nie miałoby sensu.
|
|
 |
|
opowiem Ci kiedyś jak bardzo Cię pragnęłam . jak przy każdym najkrótszym spotkaniu chciałam Cię mieć na własność . jak każde słowo wypowiedziane z Twoich ust tkwiło przez długi czas w mojej podświadomości . jak chciałam być najlepsza , doskonale dobra dla Ciebie . opowiem Ci to wtedy , gdy serce nie będzie przyspieszało przy każdym spojrzeniu w Twoją stronę .
|
|
 |
z kurwami nigdy po imieniu
|
|
|
|