![Wziąłeś moje serce miałeś się nim zaopiekować a co zrobiłeś? Rozbiłeś je. Ponownie je rozbiłeś krusząc je na mniejsze cząsteczki. Już nie ma przez to ratunku na nie nie ma możliwości sklejenia go. Rozpadło się. Rozpadło się tak samo jak moje wnętrze. Przestałam wierzyć w cokolwiek przestałam wierzyć w ludzkie słowa i zapewnienia. I wiesz co? Cieszę się z tego. Bo teraz nie muszę myśleć co będzie za chwilę nie muszę być już tak uczuciowa jak kiedyś byłam. Dzisiaj jest mi wszystko obojętne co będzie bo przecież i tak mam przed sobą ponad 361 dni które będę codziennie zapełniać myślami emocjami gestami. Jednak nie zapełnię tych dni uczuciami. Nie nie zrobię tego. Nie pozwolę sobie na kolejną słabość do Ciebie ani do innego faceta. Nie dopuszczę już tak blisko kogoś aby powierzyć mu w maksymalnej części swoją duszę i tajemnice które skrywam. Przestałam to robić z chwilą kiedy odszedłeś.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Wziąłeś moje serce, miałeś się nim zaopiekować, a co zrobiłeś? Rozbiłeś je. Ponownie je rozbiłeś, krusząc je na mniejsze cząsteczki. Już nie ma przez to ratunku na nie, nie ma możliwości sklejenia go. Rozpadło się. Rozpadło się tak samo, jak moje wnętrze. Przestałam wierzyć w cokolwiek, przestałam wierzyć w ludzkie słowa i zapewnienia. I wiesz co? Cieszę się z tego. Bo teraz nie muszę myśleć co będzie za chwilę, nie muszę być już tak uczuciowa, jak kiedyś byłam. Dzisiaj jest mi wszystko obojętne co będzie, bo przecież i tak mam przed sobą ponad 361 dni, które będę codziennie zapełniać myślami, emocjami, gestami. Jednak nie zapełnię tych dni uczuciami. Nie, nie zrobię tego. Nie pozwolę sobie na kolejną słabość do Ciebie, ani do innego faceta. Nie dopuszczę już tak blisko kogoś, aby powierzyć mu w maksymalnej części swoją duszę i tajemnice, które skrywam. Przestałam to robić z chwilą, kiedy odszedłeś.
|
|
![Czuję to rozdarcie wewnątrz duszy. Mam wrażenie że okłamałam samą siebie mam wrażenie że powiedziałam że nie tęsknie za Nim a jest zupełnie inaczej. Bo przecież odszedł już dawno odszedł na zawsze. I nie ważne był fakt że zostało między nami wiele niewyjaśnionych spraw bo to naprawdę nie miało już dla mnie znaczenia kiedy wiedziałam że nic nie da się naprawić. Jednak ważne stało się dla mnie coś innego. Coś co sobie uświadomiłam właśnie teraz. On był częścią mnie. On budował moją codzienność sprawiał że chciałam walczyć o siebie o życie i o Niego. Jednak jeden błąd który przekreślił wszystko sprawił że dziś jestem kimś zupełnie innym. Jestem kimś kim nie chcę być. Lecz nie mogę od tego uciec nie mogę przestać być tą dziewczyną która chce za wszelką cenę coś zdobyć. Nie mogę być osobą która stara się zdobyć to czego pragnie za wszelką cenę. Bo znów zranię nie tylko siebie ale też innych.Zadam ludziom ból o którym nie mają pojęcia.Zadam ból za który mnie znienawidzą.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Czuję to rozdarcie wewnątrz duszy. Mam wrażenie, że okłamałam samą siebie, mam wrażenie, że powiedziałam, że nie tęsknie za Nim, a jest zupełnie inaczej. Bo przecież odszedł już dawno, odszedł na zawsze. I nie ważne był fakt, że zostało między nami wiele niewyjaśnionych spraw, bo to naprawdę nie miało już dla mnie znaczenia, kiedy wiedziałam, że nic nie da się naprawić. Jednak ważne stało się dla mnie coś innego. Coś co sobie uświadomiłam właśnie teraz. On był częścią mnie. On budował moją codzienność, sprawiał, że chciałam walczyć o siebie, o życie i o Niego. Jednak jeden błąd, który przekreślił wszystko sprawił, że dziś jestem kimś zupełnie innym. Jestem kimś kim nie chcę być. Lecz nie mogę od tego uciec, nie mogę przestać być tą dziewczyną, która chce za wszelką cenę coś zdobyć. Nie mogę być osobą, która stara się zdobyć to czego pragnie za wszelką cenę. Bo znów zranię nie tylko siebie, ale też innych.Zadam ludziom ból, o którym nie mają pojęcia.Zadam ból, za który mnie znienawidzą.
|
|
![Ludzie mówią co chcą usłyszeć inni. Nie zważają na to że jest przy tym ból i większe cierpienie. Nie reagują na to jak ktoś może to odebrać w przyszłości nie zwracają uwagi na to że to może boleć bo ktoś dziś da deklarację obietnicę a jutro to przestanie mieć znaczenie. Nie mają świadomości jak wielki cios może spowodować taki uraz. Niby nic szczególnego niby nic niezwykle mocnego a jednak. Słowa są silniejsze niż wiatr. Odbijają się o serce i duszę. Sprawiają że człowiek ich pragnie w większej ilości a jednak po chwili odnajduje się w nich ból. Sprawiają że przestaje się wierzyć w istnienie piękna i szczerości. Słowa które zostają wypowiedziane w złym kierunku w złej inicjatywie sprawiają że grunt który ktoś odzyskał został zburzony. I nic ani nikt może więcej tego nie odzyskać.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Ludzie mówią co chcą usłyszeć inni. Nie zważają na to, że jest przy tym ból i większe cierpienie. Nie reagują na to, jak ktoś może to odebrać w przyszłości, nie zwracają uwagi na to, że to może boleć, bo ktoś dziś da deklarację, obietnicę, a jutro to przestanie mieć znaczenie. Nie mają świadomości, jak wielki cios może spowodować taki uraz. Niby nic szczególnego, niby nic niezwykle mocnego, a jednak. Słowa są silniejsze niż wiatr. Odbijają się o serce i duszę. Sprawiają, że człowiek ich pragnie w większej ilości, a jednak po chwili odnajduje się w nich ból. Sprawiają, że przestaje się wierzyć w istnienie piękna i szczerości. Słowa, które zostają wypowiedziane w złym kierunku, w złej inicjatywie sprawiają, że grunt, który ktoś odzyskał został zburzony. I nic ani nikt może więcej tego nie odzyskać.
|
|
![Ponownie moje życie zamieniło się w jeden wielki chaos. Kolejne dokonywanie wyborów nieustające myśli i ucieczki od podejmowania decyzji. Wiedziałam wiedziałam że tak będzie bo przecież nie mogę usiedzieć przez dłuższą chwilę w spokoju. Nie mogę mieć spokojnego życia którym bym się cieszyła. Mam wrażenie że popadam w kolejne stany złości. Nie nie żadną nerwicę ale rozdrażnienie które spowoduje że za jakiś czas eksploduje silną dawką uczuć i emocji. Nie wiem czy tego chcę czy też nie ale nie utrzymam w sobie wszystkiego. I tak już zbyt długo walczę sama ze sobą własnym sumieniem i świadomością że wszystko czego chcę zawsze mi ucieka. Bo jestem sama w sobie dziwna bo nie jestem jak typowa dziewczyna która potrafi się cieszyć tym co od życia dostaje. Ale widocznie to już taki mój urok że lubię pakować się w świeże kłopoty. Bo bez nich nie wiem kim bym była. Lecz na pewno nie czułabym się dobrze nie byłabym sobą.Bo takie życie gdzie jest cisza i spokój to nie dla mnie.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Ponownie moje życie zamieniło się w jeden wielki chaos. Kolejne dokonywanie wyborów, nieustające myśli i ucieczki od podejmowania decyzji. Wiedziałam, wiedziałam, że tak będzie, bo przecież nie mogę usiedzieć przez dłuższą chwilę w spokoju. Nie mogę mieć spokojnego życia, którym bym się cieszyła. Mam wrażenie, że popadam w kolejne stany złości. Nie, nie żadną nerwicę, ale rozdrażnienie, które spowoduje, że za jakiś czas eksploduje silną dawką uczuć i emocji. Nie wiem czy tego chcę, czy też nie, ale nie utrzymam w sobie wszystkiego. I tak już zbyt długo walczę sama ze sobą, własnym sumieniem i świadomością, że wszystko czego chcę zawsze mi ucieka. Bo jestem sama w sobie dziwna, bo nie jestem, jak typowa dziewczyna, która potrafi się cieszyć tym co od życia dostaje. Ale widocznie to już taki mój urok, że lubię pakować się w świeże kłopoty. Bo bez nich nie wiem kim bym była. Lecz na pewno nie czułabym się dobrze, nie byłabym sobą.Bo takie życie, gdzie jest cisza i spokój, to nie dla mnie.
|
|
![Brałem wtedy Twoje ręce I kładłem je sobie na twarz a skronie pulsowały gęściej gdy dłonie masowały lędźwie happysad ♥](http://files.moblo.pl/0/5/64/av65_56483_10151292_650878891627804_4593582632509488713_n.jpg) |
Brałem wtedy Twoje ręce I kładłem je sobie na twarz, a skronie pulsowały gęściej,gdy dłonie masowały lędźwie / happysad ♥
|
|
![Dlaczego tak ciężko jest o Nim zapomnieć? Dlaczego wspomnienia które do mnie wracają wciąż są tak świeże? Dlaczego to uderza z taką siłą że nie mam chęci się przed tym bronić bo wiem że nie dam rady? Przecież nie był nikim ważnym w moim życiu. Był krótkim epizodem kimś kto miał pomóc mi oderwać się od dawnego życia wyjść z dawnych nałogów miał być kimś kto odzwyczaił mnie od dawnej tęsknoty. A jednak stał się dla mnie codziennym uzależnieniem. Byłam wściekła na siebie kiedy nie mogłam z Nim rozmawiać a teraz? Mam żal do samej siebie że pozwoliłam mu wejść do mojego życia. Mam żal do siebie że wpuściłam Go po części do głupiego serca które przed Nim otworzyłam. Jestem zła na siebie że pozwoliłam mu na to aby tak zdominował moje życie. Nie miał do tego prawa nie miał prawa mnie niszczyć. Nie tak bardzo nie tak okrutnie i nie w ten sposób. On mnie udusił swoją obecnością zabił cząstkę nadziei wiary w istnienie wartościowych ludzi którzy potrafią kochać.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Dlaczego tak ciężko jest o Nim zapomnieć? Dlaczego wspomnienia, które do mnie wracają, wciąż są tak świeże? Dlaczego to uderza z taką siłą, że nie mam chęci się przed tym bronić, bo wiem, że nie dam rady? Przecież nie był nikim ważnym w moim życiu. Był krótkim epizodem, kimś kto miał pomóc mi oderwać się od dawnego życia, wyjść z dawnych nałogów, miał być kimś kto odzwyczaił mnie od dawnej tęsknoty. A jednak stał się dla mnie codziennym uzależnieniem. Byłam wściekła na siebie, kiedy nie mogłam z Nim rozmawiać, a teraz? Mam żal do samej siebie, że pozwoliłam mu wejść do mojego życia. Mam żal do siebie, że wpuściłam Go po części do głupiego serca, które przed Nim otworzyłam. Jestem zła na siebie, że pozwoliłam mu na to, aby tak zdominował moje życie. Nie miał do tego prawa, nie miał prawa mnie niszczyć. Nie tak bardzo, nie tak okrutnie i nie w ten sposób. On mnie udusił swoją obecnością, zabił cząstkę nadziei, wiary w istnienie wartościowych ludzi, którzy potrafią kochać.
|
|
![Za bardzo wierzę stara w siebie jak egoistka bo wierzyłam raz w kogoś i ta wiara już prysła.](http://files.moblo.pl/0/5/64/av65_56483_10151292_650878891627804_4593582632509488713_n.jpg) |
Za bardzo wierzę stara w siebie - jak egoistka, bo wierzyłam raz w kogoś i ta wiara już prysła.
|
|
![Kocham ten wzrok którym na mnie patrzysz. To jak słodko się do mnie uśmiechasz. Kocham te twoje gesty przez które nie puściłabym Cię nawet na chwile. Te Twoje pocałunki które tak delikatnie spoczywają na mych wargach. Ten dotyk którym mógłbyś mnie dotykać nigdy nie przestając. To Twoje serce które chyba wcale nie dorosło jeszcze do miłości.](http://files.moblo.pl/0/5/64/av65_56483_10151292_650878891627804_4593582632509488713_n.jpg) |
Kocham ten wzrok, którym na mnie patrzysz. To jak słodko się do mnie uśmiechasz. Kocham te twoje gesty, przez które nie puściłabym Cię nawet na chwile. Te Twoje pocałunki, które tak delikatnie spoczywają na mych wargach. Ten dotyk, którym mógłbyś mnie dotykać nigdy nie przestając. To Twoje serce, które chyba wcale nie dorosło jeszcze do miłości.
|
|
![to jest właśnie szczyt głupoty gdy przez ponad pół roku On nie odzywał się nie dawał znaku życia a gdy przestałaś wyczekiwać wiadomości od Niego co chwila zerkać na telefon i modlić się aby się odezwał to właśnie wtedy On pisze że tęsknił że brakowało mu twojego uśmiechu i choć masz tę pierdoloną świadomość że połowa Jego słów jest kłamstwem i tak prosisz Boga aby dał Ci szanse wejścia w to jeszcze raz bez względu na konsekwencje skutki późniejsze łzy chcesz to przeżyć od nowa z pełną świadomością że najprawdopodobniej skończy się 'jak zawsze' w waszym przypadku. i to się chyba nazywa miłość.](http://files.moblo.pl/0/5/64/av65_56483_10151292_650878891627804_4593582632509488713_n.jpg) |
to jest właśnie szczyt głupoty, gdy przez ponad pół roku On nie odzywał się, nie dawał znaku życia, a gdy przestałaś wyczekiwać wiadomości od Niego, co chwila zerkać na telefon i modlić się, aby się odezwał to właśnie wtedy On pisze, że tęsknił, że brakowało mu twojego uśmiechu, i choć masz tę pierdoloną świadomość, że połowa Jego słów jest kłamstwem i tak prosisz Boga, aby dał Ci szanse wejścia w to jeszcze raz, bez względu na konsekwencje, skutki, późniejsze łzy, chcesz to przeżyć od nowa z pełną świadomością, że najprawdopodobniej skończy się 'jak zawsze' w waszym przypadku. i to się chyba nazywa miłość.
|
|
![Nie rozumiem siebie samej. Nie rozumiem swojego życia toku myślenia. Nie rozumiem jak często mogę wracać do przeszłości i nie ukazywać tego najbliższej mi osobie. Ciągle wieczorami zmierzam się z tym co było kiedyś stykam się myślami z przeszłością ale nie mówię o tym często. Nie dlatego że nie chcę. Ja tego nie potrafię wciąż robić. Bo czuję się wewnętrznie zagubiona w tym temacie. Tyle mam jeszcze nieposkładanych myśli i wspomnień od których jestem uzależniona od których nie potrafię odejść bądź uciec. To co do mnie ciągle wraca rani. Rani ale nie zawsze jest to mocny ból. Czasami po prostu to taki wewnętrzny ból który zamieniam na chwilę słabości na łzy. Niekiedy zaś jest to coś silnego coś przed czym mogę się bronić całym ciałem a i tak to we mnie uderzy. Bo dawne życie jest nadal we mnie. Wraca do mnie niczym bumerang. I tak będzie dopóki nie poczuję że mogę i chcę być szczęśliwa. Nie ułożę sobie życia dopóki nie wygram z tym co było nie dam rady inaczej żyć.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Nie rozumiem siebie samej. Nie rozumiem swojego życia, toku myślenia. Nie rozumiem, jak często mogę wracać do przeszłości i nie ukazywać tego najbliższej mi osobie. Ciągle wieczorami zmierzam się z tym co było kiedyś, stykam się myślami z przeszłością, ale nie mówię o tym często. Nie dlatego, że nie chcę. Ja tego nie potrafię, wciąż robić. Bo czuję się wewnętrznie zagubiona w tym temacie. Tyle mam jeszcze nieposkładanych myśli i wspomnień, od których jestem uzależniona, od których nie potrafię odejść bądź uciec. To co do mnie ciągle wraca, rani. Rani, ale nie zawsze jest to mocny ból. Czasami po prostu to taki wewnętrzny ból, który zamieniam na chwilę słabości, na łzy. Niekiedy zaś jest to coś silnego, coś przed czym mogę się bronić całym ciałem, a i tak to we mnie uderzy. Bo dawne życie jest nadal we mnie. Wraca do mnie niczym bumerang. I tak będzie, dopóki nie poczuję, że mogę i chcę być szczęśliwa. Nie ułożę sobie życia dopóki nie wygram z tym co było, nie dam rady inaczej żyć.
|
|
![To jest silniejsze. Ta nieodparta chęć pisania z Nim. Jest silniejsza ode mnie od mojego wnętrza i od mojego serca. Wiem że nie mam prawa robić sobie żadnych nadziei że jeszcze będzie jak kiedyś że będziemy umieli ze sobą rozmawiać ale może coś nam się uda naprawić? Może odbudujemy chociaż część naszego dawnego życia? Kiedyś rozmowy z Nim bardzo mi pomagały. Dziś są taką odskocznią od świata spojrzeniem na życie z innej perspektywy. Z perspektywy dojrzalszej emocjonalnie osoby która jest wzbogacona o masę doświadczeń. Dziś mogę mówić zupełnie inaczej niż kiedyś ale wiem że przy Nim właśnie mogę być tą dziewczyną która potrafi okazać ból smutek. Jest tym kimś przy kim mogę się złamać kiedy coś mnie z przeszłości uderza w serce bądź duszę. Bo znał mnie wtedy zna mnie dziś.. Może nie ma tak wielkiego wpływu na to co robię co myślę i co czuję ale wie co zrobić co powiedzieć aby dawne życie odeszło. Rozmowy z Nim pomagają mi poukładać to co jest wciąż w rozsypce.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
To jest silniejsze. Ta nieodparta chęć pisania z Nim. Jest silniejsza ode mnie, od mojego wnętrza i od mojego serca. Wiem, że nie mam prawa robić sobie żadnych nadziei, że jeszcze będzie, jak kiedyś, że będziemy umieli ze sobą rozmawiać, ale może coś nam się uda naprawić? Może odbudujemy chociaż część naszego dawnego życia? Kiedyś rozmowy z Nim bardzo mi pomagały. Dziś są taką odskocznią od świata, spojrzeniem na życie z innej perspektywy. Z perspektywy dojrzalszej emocjonalnie osoby, która jest wzbogacona o masę doświadczeń. Dziś mogę mówić zupełnie inaczej niż kiedyś, ale wiem, że przy Nim właśnie mogę być tą dziewczyną, która potrafi okazać ból, smutek. Jest tym kimś przy kim mogę się złamać, kiedy coś mnie z przeszłości uderza w serce bądź duszę. Bo znał mnie wtedy, zna mnie dziś.. Może nie ma tak wielkiego wpływu na to co robię, co myślę i co czuję, ale wie co zrobić, co powiedzieć, aby dawne życie odeszło. Rozmowy z Nim pomagają mi poukładać, to co jest wciąż w rozsypce.
|
|
![Powinnam odejść od Niego. Nie powinnam w ogóle pojawiać się w Jego życiu i tworzyć mętliku. Ale nie umiem odejść nie teraz kiedy jesteśmy bliżej a przynajmniej mam takie odczucie. Rozmawiamy coraz więcej i z dnia na dzień bardziej szczerze. Znów się otwieramy przed sobą a może to tylko chwilowy wytwór mojej wyobraźni? Jednak kiedy widzę nasze poprzednie rozmowy to naprawdę jest duża w nich różnica. Ta szczerość jest silniejsza. Momentami mam wrażenie że jest tak jak było kiedyś ale jeszcze nie do końca. Chociaż chwilowo wszystko zmierza w dobrym kierunku. Czy na długo? A może to kolejna chwila gdy wszystko będzie trwać parę dni a później ponownie nastąpi wewnętrzny rozpad i znów wszystko legnie w gruzach jak zawsze? Przecież nie może być idealnie nigdy nie będzie. Ale teraz kiedy jest tak inaczej.. Mam większą nadzieję na to że jeszcze uda nam się coś odzyskać że może uda nam się odzyskać naszą przyjaźń.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Powinnam odejść od Niego. Nie powinnam w ogóle pojawiać się w Jego życiu i tworzyć mętliku. Ale nie umiem odejść, nie teraz, kiedy jesteśmy bliżej, a przynajmniej mam takie odczucie. Rozmawiamy coraz więcej i z dnia na dzień bardziej szczerze. Znów się otwieramy przed sobą, a może to tylko chwilowy wytwór mojej wyobraźni? Jednak kiedy widzę nasze poprzednie rozmowy, to naprawdę jest duża w nich różnica. Ta szczerość jest silniejsza. Momentami mam wrażenie, że jest tak, jak było kiedyś, ale jeszcze nie do końca. Chociaż chwilowo wszystko zmierza w dobrym kierunku. Czy na długo? A może to kolejna chwila, gdy wszystko będzie trwać parę dni, a później ponownie nastąpi wewnętrzny rozpad i znów wszystko legnie w gruzach, jak zawsze? Przecież nie może być idealnie, nigdy nie będzie. Ale teraz, kiedy jest tak inaczej.. Mam większą nadzieję na to, że jeszcze uda nam się coś odzyskać, że może uda nam się odzyskać naszą przyjaźń.
|
|
|
|