|
Nigdy nie miałam im za złe tego, że pojawili się w moim życiu, że je tak zmienili. Nigdy nie miałam też im za złe faktu, że mnie zniszczyli i moją świadomość psychiczną. Miałam im jedynie za złe to, że mnie oszukali, że zabawili się moimi uczuciami, bo czy mogło być coś gorszego od tego, że czułam się, jak zabawka, jak jakaś marionetka w ich rękach? Nie, nie było nic właśnie gorszego od tego. I może właśnie to był mój błąd. Może to była moja największa porażka w tym wszystkim? Nigdy nie umiałam zastopować tego wszystkiego. Nie umiałam być silna, nie byłam w stanie powiedzieć stop tym, którzy wtargnęli w moje życiu, i którzy je tak doszczętnie zniszczyli. Choć nie czują tak głębokiego bólu, jak wtedy, gdy rany były świeże, to jednak ból wspomnień został i to właśnie sprawiło, że dziś jestem oddalona od wszystkim. Nie potrafię kochać, nie potrafię ufać a co najgorsze wiem, że nie potrafię się otworzyć przed nikim. Bo podświadomie boję się odrzucenia i utraty kogoś bliskiego.
|
|
|
przytulić Cię i tulić Cię i wtulić Się. ♥
|
|
|
Jeśli miłość jest człowiekiem, chodzi mi o Ciebie. ♥
|
|
|
Uśmiechnął się do niej, jakby jej widok stanowił najlepszą rzecz, jaka mu się przytrafiła w życiu.
|
|
|
Szare poranki, ponure noce. Takie są podobno uroki jesieni, ale czy pustka i samotność muszą również zawładnąć całkowicie sercem? Czy nie ma możliwości już na odrobinę szczęścia, czy nie można kochać tak, jakby się chciało? Czy nie można być w pełni akceptowanym, ale za to ciągle odrzucanym przez ludzi? Czy w tej pogodzie można dostrzec jakieś plusy czy zostają wyłącznie same minusy chłodnych poranków, zimnych nocy? Nie widzę w tym nic pozytywnego, nie widzę również w swoim życiu nic co sprawiałoby, że mogę być szczęśliwa.. Więc dlaczego mówię, że jestem obojętna, choć jest mi wszystko jedno co będzie, czy będę dobrze czy źle? Jak można być szczęśliwym, kiedy tak wiele nieprzyjemności się odnajduje w swoim istnieniu poprzez uderzenia ze strony zupełnie obcych bądź bliskich osób? Czy można jakoś to przezwyciężyć i uciec od tego? Czy ja mogę odejść w nieznane i zapomnieć na zawsze o cierpieniu, które podobno uszlachetnia?
|
|
|
Cześć, właśnie zraniłam swoje serce po raz kolejny. Uciekłam się do psychicznej i fizycznej przemocy wobec swoich uczuć. I to zabolało pomimo obojętności, którą w sobie noszę od wielu miesięcy, wiesz?
Zraniłam siebie, choć jestem egoistką i nie mam prawa do szczęścia, ani tym bardziej do tego, aby ktoś był obok i mnie akceptował. Ale czy kiedyś będę mogła choć na moment stanąć przed ludźmi i pokazać im, że nie jestem tak słaba, jak oni myślą? Czy jeszcze kiedyś zdołam pokonaj swój lęk, nieśmiałość, swoją niezdarność, aby na trochę coś w sobie zmienić? Czy może już zawsze będę się ranić złymi emocjami, ciemnymi wyborami, które są niejasne dla mojej egzystencji? Wiem, to nie znaczy nic wielkiego, bo ja nie znaczę nic w tym świecie dla nikogo. Jednakże chciałabym, aby coś się zmieniło. Monotonność mnie zabiła, zdusiła we mnie wszystko co mogłam mieć, czym mogłam żyć. Jestem bez uczuć, jestem pusta, jestem egoistyczna.. Aczkolwiek nie chcę taka być. Nie chcę zostać sama.
|
|
|
Drogi Pamiętniku. W ciągu minionych miesięcy bardzo Cię zaniedbałam. Nie miałam chęci Cię używać ani tym bardziej do Ciebie powracać. Odstawiłam Cię w kąt na samo dno pudła, gdzie trzymam wspomnienia. Jesteś bardzo zakurzony i zaniedbany. Myślę, że czas najwyższy do Ciebie wrócić. Bo czuję, że życie bez Ciebie nie jest tak nieidealnie poukładane. Bo bez Ciebie jest smutno, pusto...tak nijak. Chcę, abyś powrócił do mojego życia i stał się na nowo Jego częścią. Jest tyle rzeczy i myśli, o których pragnę Ci odpowiedzieć, ale o wystarczy mi na to jedna doba. Powoli zacznę Cię zapisywać tak, jak robiłam to przez ostatnie lata istnienia. Mam nadzieję, że pomożesz mi pozbyć się bólu, który nagromadził się w moim sercu. Myślę, że o zbyt wiele nie proszę. Dlatego przepraszam Cię z całej duszy za błąd, który popełniłam. Lecz bez Ciebie życie jest o wiele trudniejsze. Dlatego proszę zostań przy mnie. Nie pozwól mi ponownie rezygnować z monologu w Twoim kierunku.
|
|
|
a ja tam wciąż widzę gwiazdy gdzie inni widzą puste niebo.
Widzę twoją twarz, gdzie nie powinno być niczego. / Cheeba
|
|
|
a karma jest zołzą pokaże ci samotność./ Wdowa
|
|
|
Podejmujesz wybór, ponosisz konsekwencje
- czemu znów to robisz, skoro tak bardzo nie chcesz?
Do siebie miej pretensje, Boże to takie męskie
- chcesz ciepła w domu jednocześnie ognia na mieście? / Wdowa!
|
|
|
Trzymanie go w ramionach wydawało się bardziej naturalne niż bicie serca.
|
|
|
|