 |
kto żyje nadzieją, ten umiera głodny
|
|
 |
chcę rozniecać pożar trawiący ten dom
wylewać benzynę wzdłuż twojego kręgosłupa
|
|
 |
|
gdybym wiedziała, że kiedyś puścisz moją dłoń, nigdy nie pozwoliłabym abyś ją złapał .
|
|
 |
|
i ciągle sobie wmawiam, że ten zdrajca nie zasługuje na moja miłość, on nawet na nienawiść nie zasługuje - właściwie to na żadne uczucie . rozum zaakceptował tezę, serce nie bardzo .
|
|
 |
|
nieszczęśliwa, też mi coś . ostatecznie sama była sobie winna . kiedy się ma dziewiętnaście lat, cały świat u stóp, urodę i całą tę resztę nie rzuca się wszystkiego dla kogoś tak beznadziejnego, jak mężczyzna .
|
|
 |
|
nie kocham cię, ale jakoś tak mi dziwnie, gdy przez cały dzień nic nie napiszesz .
|
|
 |
|
może Ty pieprzony, egoistyczny dupku myślący tylko o sobie powiesz mi jak mam o Tobie zapomnieć? / s.
|
|
 |
|
nie zawsze jest zajebiście, wiesz ? więc dlaczego w tych trudnych chwilach się poddajesz i masz już wyjebane ?
|
|
|
|