 |
Cztery minuty temu miałem Cię przed oczami, o teraz też byłaś, na chwilę, pokazałaś mi swój niezastąpiony uśmiech i odeszłaś, jak dwa lata temu, pamiętasz? [dwa.oddechy]
|
|
 |
Kiedyś trzymałem Jej ciało w swoich ramionach, teraz nawet nie mogę ujrzeć Jej twarzy, tak łatwo zniszczyłem wszystko... [dwa.oddechy]
|
|
 |
Jesteś moim marzeniem, niedoścignionym snem. [dwa.oddechy]
|
|
 |
Zarzuciłem kurtkę i wyszedłem. Ciężkie oczy przysłaniały mi widoczność. Chciałem uciec, iść gdzieś dalej, może miałem nadzieję, łudziłem się, że spotkam Ją na którejś z ulic. Bezskutecznie. [dwa.oddechy]
|
|
 |
Już chyba nigdy nie będę na tyle silny, by móc tu żyć bez lęku. [dwa.oddechy]
|
|
 |
|
po prostu sobie nie radzę. tyle. / nie.zaluj.mniee
|
|
 |
Co miałem powiedzieć? 'Cześć, jesteś miłością mojego życia'? [dwa.oddechy]
|
|
 |
A pamiętasz tamten park? Miejsce, w którym pozwoliłaś mi zakochać się w Twoich oczach. [dwa.oddechy]
|
|
 |
Nigdy nie pozwoliłem sobie podnieść na Nią głosu. Nigdy, przenigdy nie przeszło mi przez myśl, że chciałbym, aby odeszła. Zdecydowała sama, zostawiła mnie, rozdartego i cholernie zagubionego. [dwa.oddechy]
|
|
 |
Zniknęłaś tak nagle, nie miałem tego w planach, nigdy nawet nie odważyłem się o tym myśleć. Zabolało, wiesz, boli nadal. [dwa.oddechy]
|
|
 |
Kolejny wieczór jestem sam. Pusto, cicho, niebezpiecznie. [dwa.oddechy]
|
|
 |
Zimno mi, mam przerażające dreszcze, obok puste miejsce. [dwa.oddechy]
|
|
|
|