 |
mikołaj nie potrzebował listu, poczytał mi w myślach. stary, dzięki za Niego, ej.
|
|
 |
|
rok temu, kupując przed bramą cmentarną znicz i zapałki, otulałam się mocniej kurtką i powstrzymywałam łzy cisnące się do oczu. dochodząc do grobu kumpla zaciskałam dłonie, w myślach wytykając Bogu, że zabrał do siebie człowieka, który miał kawał życia przed sobą. patrzyłam, jak On tam siedzi, chowa twarz, a orientując się, że jestem tuż obok szepcze pod nosem cholerne 'młoda, wiesz, że to ja powinienem tam zginąć?'.
|
|
 |
|
te łzy, pozagryzane do krwi wargi, zaciśnięte w pięści dłonie i szept, że to nie powinno się tak skończyć. te chwile, ułamki sekund, kiedy świat wysuwa Ci się spod stóp.
|
|
 |
przez zaufaniem Mu powstrzymywała mnie tylko wizja popełnienia błędu. wyobrażenie o tym, że kiedy ja dam Mu swoje serce, On bezpruderyjnie je zniszczy. w tej niewinnej obawie niechcący zamknęłam miłości drzwi przed nosem. potem już jej nie było.
|
|
 |
po tych dwóch latach, skrupulatnie sklejana konstrukcja w końcu zaczyna przedstawiać coś sensownego. i chyba brakuje mi już tylko jednego elementu - Twojego serca.
|
|
 |
daje ci tyle podpowiedzi; jebane posty na fejsie, opisy na gadu, wyraz twarzy, a ty nic. naprawdę nie rozumiesz, że cię kocham? jesteś aż tak głupi, czy udajesz, że nie wiesz?!
|
|
 |
I pamiętam jak trzymał mnie za rękę wpatrując mi się w oczy . Ale co z tego ? przecież to tylko wspomienia / lokoko
|
|
 |
i żyj z tą świadomością , że 'mam wyjebane './retrospekcyjna
|
|
 |
Przychodzi facet do lekarza z mózgiem w rękach:
- To się w głowie nie mieści!!
|
|
|
|