 |
na grzbietach skorupy spodnie piramidy nike, obrotne chłopaki mialy zagraniczne fajki
|
|
 |
betonowe lasy mokną, wiatr wieje w okno, siedzę w oknie i wdycham samotność...
|
|
 |
zatańczą umarli jak uwierzą niewierni
|
|
 |
jak to jest? gubimy się jak startujemy, i całe życie się odnajdujemy...
|
|
 |
TOTEM LESNYCH LUDZI... dzi...dzi... dziwko !!!
|
|
 |
Chcę rozwijać się codziennie, i mieć stres gdzieś w szatni
Ciągle trzymać twoją rękę, i jej strzec przed każdym
|
|
 |
Może kiedyś będzie Twoja chwila,
Ale póki co to wiesz, szału nie ma.
|
|
 |
Uczę cieszyć się tym, co mam obok i kocham
Ale ciągle mało mi, choć mam sporo od Boga
|
|
 |
O tym jaki byłeś cenny, powiedzą Ci już w kostnicy
Bo człowiek jest warty tyle ile zrobił dla innych
|
|
 |
Zawsze najtrudniej jest ruszyć, potem utrzymać prędkość
Wierze że Bóg mnie nie opuści, ułorzę życie jak lego
|
|
 |
To wszystko dla mnie, żaden obowiązek, mogę stworzyć magię,
Tylko Coś powiedz, zburzę barykadę, albo przejdę po niej,
|
|
|
|