 |
I właśnie teraz chciałabym najbardziej żebyś był. tak strasznie czuje, że Cię już nie ma. Tak strasznie chciałabym teraz do Ciebie zadzwonić i powiedzieć Ci jak mi źle i co się stało. I żebyś powiedział to swoje 'będzie dobrze kochanie'I żebyś przyszedł i mnie przytulił i obiecuje wtedy odrazu czułabym się lepiej.Więc do cholery czemu jest wszytko na odwrót. Czemu ja nadal płacze ? czemu nie pukasz do drzwi, czemu nie mówisz tego swojego słodkiego 'kocham Cię' . Czemu to wszytko jest chujowe.?
|
|
 |
czasami mam zbyt wiele pytań. czasami zbyt wiele rozmyślam. czasami myślę, czy nie mogłoby być inaczej. czasami mnie to jeszcze boli. czasami robie zbyt wiele głupich rzeczy, aby ten ból w sobie zabić.
|
|
 |
Zbyt często wracam do tego, co było kiedyś i o czym już dawno powinnam zapomnieć.
|
|
 |
odkręciłam się w stronę znajomych, by dokończyć zaczętą rozmowę, kiedy panowie chwilowo zniknęli. - no także... - zaczęłam. jego ręce powoli oplatające moją talię. - rozpraszasz mnie, wiesz? - zagadnęłam do niego, próbując dwukrotnie dokończyć poprzednią rozmowę: za pierwszym razem gryzienie płatka ucha, za drugim całowanie szyi. spróbowałam wypleść się z jego ramion, by na spokojnie skleić jakieś zdanie, lecz uścisk był zbyt mocny. - dokończysz nam może przy okazji, jak on się opamięta. albo wyjedzie, o idealnie. - rzuciła znajoma, a on podniósł na nią wzrok. przyciągnął mnie do siebie gwałtowniej. - do cholery, ja Cię tu nie zostawię. - wymamrotał do mojego ucha.
|
|
 |
`Dokąd więc biegnę
Choć wcale nie chcę
Me serce bije tak zawzięcie
Wypełniam przestrzeń
Zwykłym powietrzem
Szukając tego, co zwą
Pozornie szczęściem`
|
|
 |
Niektórych zdarzeń nie da się uniknąć, choćbyśmy nie wiadomo jak próbowali je ominąć i tak nam się nie uda.
|
|
 |
Ludzie nie są w stanie zrozumieć, że posiadanie swojego świata, wcale nie świadczy o schizofrenii.
|
|
 |
Kobiety pamiętają każdy drobny szczegół, wiesz?
|
|
 |
W chorych rozmowach oczy patrzą gdzie indziej . Patrzą tylko gdzie by się schować .
|
|
 |
Uczę się milczenia. Słowami można się zadławić.
|
|
 |
Im mocniej sie kogoś kocha , tym bardziej irracjonalnie sie postepuje.
|
|
 |
dają nam te marne pięć minut na tydzień, podczas których prosi mnie bym opowiadała co u mnie, możliwie z jak największą ilością szczegółów. gdy mówię o urazach, wydaje zmartwione westchnienie i nakazuje mi uważać na siebie bardziej, całkiem poważny. ze śmiechem przestrzega mnie przed alkoholem, przypominając, że jest kilkaset kilometrów stąd i nie ochroni mnie przed wpadnięciem do ogniska, zsunięciem się z ławki czy znalezieniem w rzece. zamykając oczy, wyobrażam sobie go, tam po drugiej stronie i jego usta wypuszczające słowa: "ja Cię znam, kotek, wiem, że chcesz, ale kurde, nie zdradzaj mnie tam z żadnym murzynem, nie zgadzam się". okolice mostka płoną, a on zaczyna się żegnać, tłumacząc, że i tak nagiął kilka minut. już mam nacisnąć czerwoną słuchawkę, kiedy zagaduje ponownie: "tęsknię". "też tęsknię". "i kocham Cię". "kocham Cię, pa", a ostatnie usłyszane szmery dają mi wyobrazić sobie jak się uśmiecha.
|
|
|
|