 |
|
A teraz już tylko każdego dnia patrzę jak sypią mi się resztki znajomości. Ból, bo tracę osoby, które myślałam, że są ze mną szczere. Nie chcę takich ludzi obok. Wolę samotność niż kolejne łzy w oczach po tym, jak znowu okazało się, że któreś ze znajomych mnie okłamało./Lizzie
|
|
 |
|
Czasami czuję okropny ból. Nie radzę sobie z nim, z własnymi myślami. Chciałabym tylko zasnąć i nic nie czuć, przez moment, przez dzień, dwa. Po prostu na dłużej wyłączyć się życia, by móc znowu czerpać z niego radość./Lizzie
|
|
 |
|
Jeśli raz doświadczyłeś cierpienia, ono już wie jak do Ciebie trafić. / Jodi Picoult
|
|
 |
|
Nie wierzę już, że będzie lepiej. Ewentualnie, lepiej nie mówić. / tonatyle
|
|
 |
|
stoję na balkonie i niszczę sobie głowę wspomnieniami o tobie. / ansomia
|
|
 |
|
Obserwuję jak koleżanki korzystają z życia, zaręczają się, wyprowadzają, mają dzieci. A ja wciąż tkwię w martwym punkcie, prosząc się o wyjście raz na kilka miesięcy, bez mieszkania, partnera i perspektyw. To boli. / tonatyle
|
|
 |
|
Nie czuję już, że ktoś na mnie czeka. Czuję, że zawsze będę już sama, spisana na straty. / tonatyle
|
|
 |
|
Kiedyś mocno wierzyłam w to, że na każdego czeka gdzieś jego druga połówka. Teraz jednak już w to nie wierzę. Obserwując ludzi i własną sytuację wiem, że nie każdy będzie miał to szczęście starzenia się przy osobie, którą mocno kocha. / tonatyle
|
|
 |
|
Czasem trzeba iść dalej bez niektórych ludzi. Jeśli mają być w twoim życiu, dogonią cię. / Mandy Hale
|
|
 |
|
Powiem ci tylko, że świat nie istniał dla mnie poza tobą, chociaż to niewiele mówi. Kochałam cię oczami, myślami, każdą tkanką swojego ciała, każdym drgnieniem serca, kochałam cię w snach i na jawie. Kochałam cię jakby na przekór mojemu życiu. / Wiesław Myśliwski "Ostatnie rozdanie"
|
|
 |
|
Zazdroszczę prostym ludziom, których cieszy wyjście nad rower, do parku czy gry komputerowe. Moje myśli od zawsze sięgały dalej i może właśnie dlatego tak ciężko jest mi teraz uwierzyć, że jeszcze mogę być szczęśliwa. / tonatyle
|
|
 |
|
I przyszedł w końcu taki wiek, kiedy ma się tą świadomość, że powinno się już ustatkować - mieć kochającego partnera, dzieci, własny kąt. Tymczasem siedzę zduszona w tym samym miejscu, w którym dorastałam, z depresją i pustką, ze świadomością samodzielnego kredytu na kilkanaście lat, bez nawet jednej znajomej, która pragnęłaby czerpać z życia garściami równie mocno jak ja, bez drugiej połówki i perspektyw. Nie umiem sobie z tym poradzić. Co poszło nie tak? / tonatyle
|
|
|
|