 |
kiedy odejdzieszsz, pamiętaj o mnie,
Pamiętaj o nas i o tym, czym byliśmy.
Widziałem jak płaczesz, widziałem jak się śmiejesz.
Obserwowałem Cię śpiącą przez chwilę.
Mógłbym być ojcem Twojego dziecka.
Mógłbym spędzić z Tobą życie.
Znam Twoje lęki, Ty znasz moje.
Mieliśmy wątpliwości, ale teraz jest dobrze.
I kocham Cię, przysięgam, że to prawda.
Nie potrafię żyć bez Ciebie /goodbye my lover
|
|
 |
zostały mi po tobie tylko słowa, zdjęcia i wspomnienia.
źle wpływające na stan psychiczny i fizyczny mnie.
|
|
 |
Nie, ja radzę, nie próbujcie nigdy powtórzenia przeszłości waszej. Kto kochał wtedy, niech już teraz ukochanych swoich nie spotyka, kto w trumnie złożył najdroższych, niech dziś wskrzeszonych nie ogląda. Kto stracił, niech nie odzyskuje, bo to okropność spostrzec, po latach dwóch, trzech, dziesięciu spostrzec, jak oni różni od tego, czym byli, lub jak my sami różnymi; zawieść się na nich lub na sobie, z wspomnienia mieć rozczarowanie lub w obecności zegar bijący smutną niedołęstwa godzinę!
|
|
 |
nienawidzę tego szumu w głowie, który ciągle stawia mi przed oczami twój obraz.
|
|
 |
po śmierci pójdę do nieba, bo piekło przeżywam na ziemi.
|
|
 |
uśmiechał się ślicznie.
szczególnie do niej.
za moimi plecami.
|
|
 |
Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące.
Zdecydowałeś się odejść, to idź / Mały Książe
|
|
 |
nie zamierzam biegać za kimś kto ciągle przyspiesza kroku
|
|
 |
ale wiesz nie gniewaj się o te czekoladki. zjadłem je, bo... bo się o Ciebie troszczę! Wiem, żeby Cię zaraz brzuch od nich zaczął boleć. bo przecież często Cię boli jak dużo zjesz słodkości / troskliwy M. prawie dałam się nabrać!
|
|
 |
- myślę, że lepiej Ci było w dłuższych włosach. Niepotrzebnie je ścinałaś. Szczerze to nie ładnie Ci teraz. - spierdalaj
|
|
|
|