 |
Nie odchodź, gdy jesteś dla mnie wszystkim.
|
|
 |
mniej cierpieć nie mogę. bardziej nie mam już sił.
|
|
 |
I mówię żegnaj , mimo, że to najtrudniejsze ze wszystkich słów.
|
|
 |
czasem tylko chcę umrzeć, poza tym jest w porządku .
|
|
 |
Chciała bym widzieć że jesteś szczęśliwy , że dalej masz ten uśmiech na twarzy . że masz osobę która by zrobiła dla ciebie wszytko . że masz wspaniałych przyjaciół . chce tylko byś był szczęśliwy .ll koolorowaaxd
|
|
 |
Widzę jak co dziennie patrzysz się na mnie z żalem , wyzywasz wykorzystujesz . Myślałam że tak naprawdę mnie Kochasz i tak naprawdę będziemy razem że nic i nikt nam tego nie zniszczy . Uczyniłeś mnie najszczęśliwszą dziewczyną na świecie na krótką metę ll koolorowaaxd .
|
|
 |
Za bardzo tęsknie by podejść do ciebie i powiedzieć co tak naprawdę siedzi we mnie . Boje się twojej reakcji co zrobisz gdy podejdę i tak nagle złapie cie za rękę i wszytko będę tłumaczyła . Boje się każdego dnia co ma być, że sobie nie poradzę . Nienawidzę tego widoku jak jakaś dziewczyna za byle powiedzenie daje ci tyle szczęścia i radości . żałuję że mija już 10 miesiąc a my dalej nie umiemy sobie pookładać w naszym życiu ..l koolorowaaxd
|
|
 |
Czasem jest trudno w życiu , czasem łzy same lecą ale musimy być silni na następne jutro .. ll koolorowaaxd
|
|
 |
Mała, nie wiem co sobie teraz myślisz, co układasz sobie w głowie, jak planujesz dzisiejszą noc i jutrzejszy dzień, ale posłuchaj - teraz nie możesz się poddać. Teraz dostajesz mocnego kopa po dupie i teraz masz pokazać, że to tylko wybiło Cię ku górze. Ty jesteś tu najważniejsza. Ty się liczysz. Żaden marny człowiek nie będzie majstrował Ci przy sercu jak dzieciak w zabawkach i nie będzie uciekał zaraz po tym, jak coś popsuje. Nie, mała, odwdzięczysz Mu się za to. Tylko wstań. Zdejmij ten rozciągnięty sweter i popraw makijaż. I pokaż, że to Ty decydujesz o własnym życiu.
|
|
 |
W tej bezsilności zaczynam krzyczeć, zdzieram gardło, lecz wtedy ono, serce ucisza się. Przez chwilę oceniam bez emocji to wszystko i widzę, że w ogóle Ci nie zależy, widzę każdą z tych bajer skierowanych do innych, widzę, że jedyną nadzieję wciąż zapalam ja, dlatego rozmawiamy, spotykamy się czasem i mamy ochotę wrócić do tego wszystkiego, widzę szereg Twoich wad, których nienawidzę, nie potrafię zaakceptować u żadnej innej osoby. Przez kilka minut brzydzę się Tobą, a potem wraca serce.
|
|
 |
Pójdźmy gdziekolwiek, gdzieś razem. Rozmawiajmy długo i dużo, i o wszystkim, i szczerze, i złap mnie za rękę pomiędzy zdaniami. Ściśnij mocno moją dłoń i uśmiechnij się lekko, a ja uznam, że tak właśnie powinno być. Nie uciekajmy, jeśli zacznie padać. Nauczmy się kochać listopad. Pójdźmy jeszcze na długi spacer i później możemy iść do Ciebie. Zróbmy malinową herbatę i usiądźmy przy kominku na ciepłym kocu. Jeśli nie masz kominka, to wyobrazimy go sobie, to żaden problem. Nie całuj mnie. Jeszcze nie. Będę czuła się bezpiecznie i oprę się o Ciebie. Zasnę, wtedy pozwól mi po prostu spać na swoich kolanach. Możesz pocałować mnie w czoło i pogłaskać po plecach. Uśmiechnij się, jeśli zacznę cicho chrapać. I zacznij mnie kochać.
|
|
 |
Chcę po prostu zalać kubek wodą, wymieszać wszystko i zjeść ten pieprzony kisiel, nie myśląc o tym jak robiliśmy i jedliśmy go wspólnie. Chcę zasnąć, nie oczekując aż zaczniesz szukać mnie obok siebie, dotykać mnie i tak mocno przytulać. Chcę wymieniać z Tobą uśmiechy, ale nie czuć już palpitacji serca. Chcę pozbyć się pożądania, łaknięcia zarówno rozmów z Tobą jak i wszelkiej fizyczności. Chcę spakować popieprzone sentymenty do walizki i pierwszym samolotem odesłać jak najdalej stąd.
|
|
|
|