 |
|
tu, na tych szarych blokowiskach duszą każdy jest taki sam. każdy z nas nie raz potknął się o własne szczęście, spieprzył to na czym mu zależało i przejechał się na ludziach, których cenił ponad własne życie. każdy z nas chciał puścić z dymem niejedno wspomnienie, w butelce zatopić cały ból, tęsknotę za ludźmi, którzy choć są już nikim to gdzieś na dnie serca, będą już zawsze, chociaż na moment zapomnieć o własnym istnieniu i o tym co każdego dnia, przybija na glebę. | endoftime.
|
|
 |
|
masz 15 na zawołaniee ale mnie sie nie woła ja sama przychodzę jak chce i kiedy chce!
|
|
 |
|
-skarbie mam wątpliwośći.
-jak masz wątpliwości to powiem ci jedno: WYPIERDALAJ!
|
|
 |
|
Myślisz że możesz mieć każdą. To się mylisz bo ja taka nie jestem. ;)
|
|
 |
|
doprowadzasz mnie kurwa do smutku przez twoją, skromną inteligencjee ♥
|
|
 |
|
przeliczyłeś się, mam dość dalszych kłamst wracania po nocach i płakania do poduszki! nie szanuję takich ludzi! Żegnaj. ;)
|
|
 |
|
po prostu myślałam, że przyjdziesz tu, usiądziesz i do chuja jasnego mnie pocałujesz! ♥
|
|
 |
|
załap oddech, wstrzymaj łzy i pokaż mu, że nie był ciebie wart, że stać cię na kogoś lepszego, kto będzie tylko przy tobie a nie przy kilku naraz. pokaż, że wcale cię nie zranił, że stracił największe szczęście jakie kiedykolwiek mogło mu się przytrafić. że mógł mieć wszystko, mógł mieć cię tylko dla siebie a tymczasem oprócz swoich trików na następne panienki, miana skurwiela, nie ma nic. | endoftime.
|
|
 |
|
a wieczorami wtulając się w poduszkę, zamykam oczy, staram się oszukać własną podświadomość. przypominam sobie zapach twego ciała, ciepło dłoni. to nie takie trudne, od kiedy pozwoliłeś poznawać się kawałek po kawałku, tak powoli zadurzając się coraz bardziej. wyobrażam sobie ciebie obok, smak twych ust, które tak bardzo uwielbiałeś zatapiać w moich łącząc je w jedną całość. ramiona, w których budziłam się każdego dnia, i ten cudowny uśmiech zadedykowany tylko dla mnie. | endoftime.
|
|
 |
|
nie mów mi co dobre, gdy sam idziesz na dno.
|
|
 |
|
mam cie w dupie! bo kocham swoich przyjaciół i to mi wystarczy.
|
|
|
|