 |
Może chodź, pójdziemy na spacer, mocno Cię przytulę, ale nigdy nie wybaczę.
|
|
 |
I uśmiechnęła się. Miękko, ale nie kocio. Kobieco, ale nie zalotnie. Choć może zalotnie, ale jakoś nieprzewrotnie. I nieznacznie. Bardzo delikatnie.
|
|
 |
Zabierz mnie stąd, zabierz mnie do siebie. Do Twoich rąk, na bezpieczny ląd. ♥
|
|
 |
Miłość jedna robi mi straty.
|
|
 |
Dałeś mi tysiące powodów, by żyć i jedno serce, które ciągle umiera z tęsknoty.
|
|
 |
Jestem teraz w jakimś dziwnym stanie. Nie mogę zrobić kroku naprzód. Jestem wbetonowana, bezsilna i bezbarwna. Zamknięta w szklanej wieży, utkanej ze wspomnień, tłumionych emocji, wypartych wydarzeń i poczucia winy.
|
|
 |
Cholernie brakuje mi dni w kolorze Twoich oczu.
|
|
 |
Znam Cię na pamięć, a nie miałam zamiaru zapamiętać nawet Twojego imienia.
|
|
 |
A po Tobie, po Tobie była już tylko pusta przestrzeń, nicość wielka, a w niej ja.
|
|
 |
Chcę od Ciebie uczuć prawdziwych, więc kiedy się złościsz, bądź dziką furią, ale kiedy kochasz — lawą bądź, spopielającą moje usta, gdy mówię, że Ci nie wierzę.
|
|
 |
Z wiatrem będzie mu posyłać pocałunki, wierząc, że wiatr muśnie jego twarz i szepnie mu do ucha, że ona ciągle żyje i czeka...
|
|
|
|