 |
Zawsze wybieraj najtrudniejszą drogę. Tam nie ma konkurencji.
|
|
 |
Stanęłam pod drzwiami Jego domu, po czym stanowczo nacisnęłam dzwonek. chwilę później otworzyła Jego mama. lubiła mnie, jeszcze kilka miesięcy temu przyrządzałyśmy razem obiady w Jej kuchni. uśmiechnęła się ' dobrze, że jesteś ' szepnęła, ' On jest u siebie, idź tam, proszę Cię ' . spojrzałam na Jej osłabioną osobę, która nocami wylewała łzy w poduszkę. weszłam po schodach wchodząc do Jego pokoju. siedział przy otwartym oknie paląc szluga. zaśmiał się ironicznie zaciągając się. ' jesteś z siebie zadowolony? nie tylko wykańczasz siebie, ale i własną matkę. widziałeś, jak Ona wygląda? nie zauważyłeś tego jak bardzo Ją ranisz? ogarnij się, skończ z tymi fajkami, alkoholem i dragami. nie bądź pierdolonym egoistą,bo sam na tym świecie nie jesteś!' krzyczałam. zgasił peta na popielniczce i zszedł z parapetu, po czym przytulając się do mnie cicho szepnął ' tęskniłem ' .
|
|
 |
choć tak bardzo chcę o tobie zapomnieć .. nadal tyle dla mnie znaczysz. Wciąż myślę o tobie kiedy nie mogę zasnąć, kiedy tylko wejdę na gadu patrze jaki masz opis i czy przypadkiem nie jesteś dostępny, ale i tak nie mam odwagi do ciebie napisać. Moją codziennością jest również sprawdzanie twojej tablicy na facebooku i oglądanie twoich zdjęć. Mimo tego że od naszego rozstania minęło sporo czasu.. kiedy miałeś inną dziewczynę ogarniała mnie taka zazdrość, że miałam ochotę ją zajebać. Wszystko mi Ciebie przypomina.. tyle miejsc i piosenek jest z tobą związanych. Chociaż uważam Cię za największego skurwiela nadal, gdy cię spotykam przechodzą mnie dreszcze i robi mi się gorąco. Nic się nie zmieniło od czasu gdy się rozstaliśmy, tak bardzo się starałam wymazać cię z pamięci, ale nie udało się. Mówią że "nadzieja matką głupich " ja chyba nigdy nie zmądrzeje .Przez cały czas mam nadzieję że kiedyś zrozumiesz ile dla mnie znaczysz..
|
|
 |
Chwytam strzykawkę, wbijam igłe w żyłe. Wstrzykuje sobie amfetamine, a w głowie Twoje imie i myśl, że naprawde w tym momencie Cie potrzebuję. Przechodzą mi ciarki, siadam na ziemię opierając się o ściane. Sięgam do kieszeni po zapalniczke i odpalam papierosa. Z Tobą moje życie wyglądałoby inaczej. Nie siedziałbym teraz z fajkami i pustą już strzykawką, a byłabym z Tobą, przy Tobie. Uwierz, moje życie bez Ciebie nie ma sensu. Zabierasz moje marzenia i nadzieje, które i tak z dnia na dzień są coraz mniejsze. Zaczynam wątpić w to, że wogóle kiedyś Cie jeszcze zobacze, że zobacze te usta i uśmiech, który tyle dla mnie znaczył, że zobacze kogoś na kim opierało się moje życie. Chwyce Cie za ręke, i uciekniemy gdzieś, gdzie będziemy mogli być razem. Ale to jest nierealne. Żyłam dla Ciebie, tylko i wyłącznie dla Ciebie. Nie wiem dlaczego ciągle oddycham, skoro nie czuje już Twojego zapachu.
|
|
 |
Kiedy byleś, na mojej twarzy codziennie widniał uśmiech, oczy same mi się śmiały, miałam ochotę żyć i wszystko było takie pozytywne. Teraz Cie nie ma, uśmiech gości na mojej twarzy zdecydowanie rzadziej, oczy bywają smutne, często pojawiają się w nich łzy, bywają dni kiedy odechciewa się żyć, wszystko jest takie przygnębiające. Trochę zjebałeś.
|
|
 |
Pierdole czekać na Twoje 'dobranoc', będziesz chciał to napiszesz je nawet jak będę spać, a ja wolę się wyspać niż spoglądać co chwile na ekran telefonu...
|
|
 |
Patrzę na Twoje zdjęcie i serce mi pęka. Nie wiem o czym myślisz, co robisz, czy wszystko w porządku, a może stała Ci się jakaś krzywda, a ja nie mogę pomóc. Może tęsknisz za mną, a może znalazłeś pocieszenie w ramionach innej... Nic tak bardzo mnie nie wkurwia, jak ta niewiedza.
|
|
 |
Boję się, że pewnego dnia go stracę. Że odczytam albo usłyszę od niego wiadomość, że nie ma sensu dłużej pisać, spotykać się. Boję się, że pewnego dnia przestanie mnie kochać. To taki uciążliwy strach. Z każdym dniem coraz większy i większy.
|
|
 |
Jak już piję to do nieprzytomności, jeśli ufam to bezgranicznie, a gdy kocham to całym sercem.
|
|
 |
Chciałabym być obojętna,na błędy, które popełniasz...
|
|
 |
czuła się tak, jakby wziął ją do ust, przeżuł, wypluł i bezlitośnie zdeptał na brudnym chodniku. /frivolo
|
|
 |
słyszysz? tutuuut. pociąg przejechał. na szynach leżeliśmy my.
|
|
|
|