|
Nie czujesz, jak umierasz z dnia na dzień?
Już nie ma o co walczyć
|
|
|
Tak naprawdę tęsknisz za Nim, ale się do tego nie przyznasz. Chciałabyś mieć go na wyłączność, chciałabyś żeby było tak, jak kiedyś. Był, a teraz Go nie ma. Nie wychodzisz z domu, siedzisz sama i wspominasz. Katujesz się przygnębiającą muzyką, wspólnymi zdjęciami i Jego zapachem, który gdzieś jeszcze pozostał. Wstajesz z myślą o Nim, z nadzieją, że może dziś będzie inaczej. Ile już się tak łudzisz? Jak długo jeszcze będziesz na Niego czekać? Na ile wytrzymałe jest Twoje serce, które z każdym dniem słabnie z niedoboru miłości? Gdzie jest granica między nadzieją a naiwnością? Którędy trzeba pójść by odnaleźć swoją ścieżkę? Kiedy wreszcie zrozumiesz, że choćbyś nie wiadomo jak bardzo się starała, nigdy nie cofniesz się w przeszłość?
|
|
|
Zamknij oczy, ale nie umieraj. Masz prawo do płaczu, a potem wstań i walcz o następny dzień.
|
|
|
Nie mamy nieograniczonych szans, by mieć to, czego chcemy. Tyle wiem. Nie ma nic gorszego niż stracić szansę na coś, co mogło zmienić twoje życie.
|
|
|
Tłamszony po stokroć przez swych doradców,
przez strach i cierpienie gdy trwa ostra gra słów,
a dzieci czas tu przestał traktować równo,
od kiedy córka miłość stała się prostytutką.
A przyjaciółką jej została rządza,
o mocno ukierunkowanych poglądach,
tak to wygląda, znasz ich aż za dobrze,
szepczą Ci do ucha od kołyski aż po pogrzeb.// Skor
|
|
|
Mówią: pokutuj, gdy nienawiść odżyła,
z liną na krtani, lub żyletką na żyłach,
życie to chwila, więc biegniemy ku niej,
a ty znajdziesz mnie w tym biegu, bo to rozumiesz.
|
|
|
Gdy znów się zadręczasz, że tak bardzo boli,
wznieś kielonek w górę zapomnij.
Gdy non stop myślisz jak mogłeś spierdolić,
wznieś toast i dumnie zapomnij.
I gdy bez kontroli, wbrew własnej woli
dołujesz weź pij i zapomnij.
Czas leczy rany, więc czas Cię oswoić,
pierdolić to, zapij, zabij, zapomnij. //Skor
|
|
|
Aby być szczęśliwym trzeba podjąć walkę, najszczęściej z samym sobą.
|
|
|
- weź dwie.
- nie no po co dwie, jedna wystarczy.
- proszę Cię weź dwie.
- nie no nie wypijemy przecież dwóch.
- no weź dwie na moją odpowiedzialność.
- no dobra, poproszę skrzynkę wódki i dwie oranżady.
|
|
|
- ale Ty jesteś brzydki .
- a Ty pijana .
- ale ja wytrzeźwieje .
|
|
|
Czuję smak chwili , choć była bardzo krótka . Smak jak ciepła wódka z plastikowego kubka
|
|
|
tylko cisza jako zakończenie, jakbyśmy nigdy nie mieli szansy
|
|
|
|