|
cofnęłabym czas, choćby na tą jedną chwilę, gdy Ty i Ja, to była jedna wielka niewiadoma. gdy były tylko marzenia, pragnienia i jedna wielka szczypta adrenaliny i tej pociągającej tajemniczości./emilsoon
|
|
|
może tak jak w 'Pamiętniku' Sparksa spotkamy się za kilkanaście lat. będziemy wtedy innymi ludźmi, bardziej dojrzałymi i z innymi perspektywami. spojrzę w Twoje zielone oczy tak samo jak kiedyś i przytulę Ciebie jak najmocniej potrafię. pewnie rozpłaczę się i zniszczę misterny makijaż, a smugi z czarnej maskary pokryją nieskazitelną koszulę, którą będziesz miał na sobie. potem usiądziesz na ławce w ogrodzie, a ja pójdę do domu zrobić Ci kawę, taką jaką najbardziej lubisz, bardzo słodką z mlekiem. trzęsącymi się dłońmi odpalę papierosa by uspokoić się chociaż na moment, poprawię makijaż i wrócę do Ciebie. zaczniemy rozmawiać, zupełnie swobodnie jakbyśmy widzieli się wczoraj, potem pójdziemy do łóżka, nakarmiona dotykiem zasnę w Twoich ramionach, a rano będziemy już pewni, że ten czas nic nie zmienił / waniilia
|
|
|
I co z tego, że powiem jak bardzo za tobą tęsknię skoro ty tak łatwo o mnie zapomniałeś? I co z tego, że wykrzyczę jak bardzo cie kocham jeśli ty nigdy tego nie czułeś? I co z tego, że zacznę błagać żebyś został skoro i tak odejdziesz? Co z tego, że ja wciąż nie potrafię zapomnieć, przecież TY żyjesz normalnie. | choohe
|
|
|
nadal czekam. może nie na twą wielką miłość, na to, że będziesz mój. czekam raczej na wyjaśnienie. tak, nadal czekam. któryś rok z rzędu./koffi
|
|
|
To, że dzieli nas wspólna przeszłość nie oznacza, że muszę mieć z Tobą jakikolwiek kontakt. / slonbogiem
|
|
|
Nie pij, kiedy chcesz o nim zapomnieć. Pod koniec dnia będziesz widziała go podwójnie./jachcenajamaice
|
|
|
Ból u dentysty jest o wiele przyjemniejszy niż ten kiedy odchodziłeś./jachcenajamaice
|
|
|
I chyba nie potrafię Ci powiedzieć, że znów chciałabym Cię mieć./jachcenajamaice
|
|
|
nie mam na sobie daty z terminem ważności, żeby mówiono mi, że się zepsułam./emilsoon
|
|
|
dałam słowo, że dla ciebie zniosę wszystko. przetrwam każdą rutynę, która wbije się w moją codzienność. lecz jak mam to zrobić, kiedy moje ciało opada z sił? kiedy dusza wypełnia się wspomnieniami, a głowa przepełniona jest masą niepotrzebnych myśli? czy ty rozumiesz to co się ze mną dzieje? ja sama nie jestem w stanie pojąć swojego zachowania. nie wiem, jak już mam postępować, jakiej szukać drogi do przyszłości, aby zacząć wszystko od nowa. wyniszczam siebie, wyniszczam swój organizm. widzę to po swoim zachowaniu, wręcz czuję, jak staję się obojętna na to co mnie otacza. dlaczego więc nie jestem w stanie zebrać się w całość i zacząć od nowa żyć? czy to wszystko musi być naprawdę jedną, wielką udręką dla mnie? nie mogę chodź raz się podnieść i zacząć iść do przodu??remember_
|
|
|
|