głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika love.should.be.beautiful

Nigdy nie popadałam w depresję w dni takie jak ten  zachmurzone  szare  zimne. Wtedy czułam  że natura współgra ze mną i odzwierciedla moją duszę. Lecz kiedy pokazywało się słońce  kiedy dzieci zaczynały się bawić na podwórkach i wszyscy cieszyli się piękną pogodą  ja czułam się fatalnie. Jakby mnie spotkała jakaś niesprawiedliwość  że nie uczestniczę w tym wszystkim.   Paulo Coelho ''Weronika postanawia umrzeć''.

bezszelestna dodano: 4 marca 2014

Nigdy nie popadałam w depresję w dni takie jak ten, zachmurzone, szare, zimne. Wtedy czułam, że natura współgra ze mną i odzwierciedla moją duszę. Lecz kiedy pokazywało się słońce, kiedy dzieci zaczynały się bawić na podwórkach i wszyscy cieszyli się piękną pogodą, ja czułam się fatalnie. Jakby mnie spotkała jakaś niesprawiedliwość, że nie uczestniczę w tym wszystkim. / Paulo Coelho ''Weronika postanawia umrzeć''.

Potrzebuję jakiejś ochrony. W tej chwili nie widzę światła w tym tunelu i nie potrafię wyobrazić sobie spokoju wewnętrznego i całego tego gówna i wycofuję się. Nie chcę dłużej cierpieć. Gdybym była alkoholikiem  powiedziałabym  że chcę drinka  ale ponieważ nie wiem  kim jestem  nie wiem czego chcę. Ale chcę tego natychmiast!

bezszelestna dodano: 4 marca 2014

Potrzebuję jakiejś ochrony. W tej chwili nie widzę światła w tym tunelu i nie potrafię wyobrazić sobie spokoju wewnętrznego i całego tego gówna i wycofuję się. Nie chcę dłużej cierpieć. Gdybym była alkoholikiem, powiedziałabym, że chcę drinka, ale ponieważ nie wiem, kim jestem, nie wiem czego chcę. Ale chcę tego natychmiast!

Bolesne wspomnienia same przychodzą i pociągają za sobą cały sznur moich chorych myśli. Czuję  że jestem całkowicie sama  odepchnięta  niezrozumiana. Cały świat przeciw mnie jednej. Jestem do niczego.

bezszelestna dodano: 4 marca 2014

Bolesne wspomnienia same przychodzą i pociągają za sobą cały sznur moich chorych myśli. Czuję, że jestem całkowicie sama, odepchnięta, niezrozumiana. Cały świat przeciw mnie jednej. Jestem do niczego.

Byłam pewna  że znajdę wówczas odpowiednie słowa  żeby wyrazić to  co mnie dręczy  wytłumaczyć mu  dlaczego jestem tak okropnie przerażona  dlaczego mam uczucie  jak gdyby mnie siłą wpychano coraz głębiej i głębiej do czarnego dusznego worka  z którego się już nigdy nie wydostanę. A potem ten dobry lekarz rozparłby się wygodnie w fotelu  złożył czubki palców dłoni  tworząc małą kościelną wieżyczkę  i wytłumaczył mi  dlaczego nie mogę spać  dlaczego nie mogę jeść  dlaczego nie mogę czytać i dlaczego wszystko  co inni ludzie robią  wydaje mi się idiotyczne  bo cały czas myślę o tym  że na końcu czeka mnie nieuchronnie śmierć.

bezszelestna dodano: 4 marca 2014

Byłam pewna, że znajdę wówczas odpowiednie słowa, żeby wyrazić to, co mnie dręczy, wytłumaczyć mu, dlaczego jestem tak okropnie przerażona, dlaczego mam uczucie, jak gdyby mnie siłą wpychano coraz głębiej i głębiej do czarnego dusznego worka, z którego się już nigdy nie wydostanę. A potem ten dobry lekarz rozparłby się wygodnie w fotelu, złożył czubki palców dłoni, tworząc małą kościelną wieżyczkę, i wytłumaczył mi, dlaczego nie mogę spać, dlaczego nie mogę jeść, dlaczego nie mogę czytać i dlaczego wszystko, co inni ludzie robią, wydaje mi się idiotyczne, bo cały czas myślę o tym, że na końcu czeka mnie nieuchronnie śmierć.

Myśl  że mogę żyć  u mnie akurat nie wywoływała przerażenia. Byłam pewna  absolutnie pewna  że już umarłam. Sam proces umierania  unicestwienia cielesnej powłoki  był czystą formalnością. Moja dusza  moja istota emocjonalna  czy jak zechcecie nazwać ten wewnętrzny świat  który nie ma nic wspólnego z fizyczną egzystencją  zniknęła już dawno  umarła i nawet ją pogrzebano. Został po niej jedynie cholerny  rozdzierający ból  zupełnie jakby rozgrzane do czerwoności szczypce zamknęły się wokół mojego kręgosłupa i rozgniatały nerwy.

bezszelestna dodano: 4 marca 2014

Myśl, że mogę żyć, u mnie akurat nie wywoływała przerażenia. Byłam pewna, absolutnie pewna, że już umarłam. Sam proces umierania, unicestwienia cielesnej powłoki, był czystą formalnością. Moja dusza, moja istota emocjonalna, czy jak zechcecie nazwać ten wewnętrzny świat, który nie ma nic wspólnego z fizyczną egzystencją, zniknęła już dawno, umarła i nawet ją pogrzebano. Został po niej jedynie cholerny, rozdzierający ból, zupełnie jakby rozgrzane do czerwoności szczypce zamknęły się wokół mojego kręgosłupa i rozgniatały nerwy.

Wpadłam w moją wewnętrzną histerię. Nie krzyczałam  nie płakałam głośno  nie biegałam i nie wyrywałam sobie włosów z głowy. Po prostu w jednej chwili coś we mnie stłukło się i przyrosłam do chodnika  nie mogąc zrobić kroku do przodu.

bezszelestna dodano: 4 marca 2014

Wpadłam w moją wewnętrzną histerię. Nie krzyczałam, nie płakałam głośno, nie biegałam i nie wyrywałam sobie włosów z głowy. Po prostu w jednej chwili coś we mnie stłukło się i przyrosłam do chodnika, nie mogąc zrobić kroku do przodu.

Każdy potrzebuje wspomnień  które przypominają mu kim jest.

bezszelestna dodano: 27 luty 2014

Każdy potrzebuje wspomnień, które przypominają mu kim jest.

Nigdy nie trać czasu na tłumaczenie kim jesteś osobom  które z założenia nie chcą Cię zrozumieć

bezszelestna dodano: 27 luty 2014

Nigdy nie trać czasu na tłumaczenie kim jesteś osobom, które z założenia nie chcą Cię zrozumieć

Trzeba być silnym  żeby płakać. A jeszcze silniejszym  żeby dać innym zobaczyć te łzy.  paramolelove

bezszelestna dodano: 5 luty 2014

Trzeba być silnym, żeby płakać. A jeszcze silniejszym, żeby dać innym zobaczyć te łzy. /paramolelove

Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść  na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu  za­bor­czości  jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie  jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia  cza­sem wbrew własnemu.

bezszelestna dodano: 31 stycznia 2014

Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości, jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu.

Niez­de­cydo­wanie jest naj­większą chorobą.

bezszelestna dodano: 24 stycznia 2014

Niez­de­cydo­wanie jest naj­większą chorobą.

Zaw­sze trze­ba działać. Źle czy dob­rze  okaże się później. Żałuje się wyłącznie bez­czyn­ności  niez­de­cydo­wania  wa­hania. Czynów i de­cyz­ji  choć niekiedy przy­noszą smu­tek i żal  nie żałuje się.

bezszelestna dodano: 24 stycznia 2014

Zaw­sze trze­ba działać. Źle czy dob­rze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bez­czyn­ności, niez­de­cydo­wania, wa­hania. Czynów i de­cyz­ji, choć niekiedy przy­noszą smu­tek i żal, nie żałuje się.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć