 |
pewność siebie zgubiłam jeszcze w piaskownicy, kiedy inne dziewczynki nie chciały się ze mną bawić, bo lubiłam całkiem inne rzeczy niż one. w szkole sytuacja nie była lepsza - wiadomo, że tych dobrze się uczących, nie tolerują. znosiłam wszystko, i choć czasem miałam ochotę się rozpłakać - trzymałam fason. krok po kroku nauczyłam się samodzielności i obojętności na krzywdy. no a potem było gimnazjum - miejsce gdzie stałam się pyskatą, wygadaną dziewczyną, która wśród chłopaków uchodzi za 'niedostępną laskę'. pewność siebie powoli wracała. w momencie, kiedy kończyłam budować ten ochronny mur wokół siebie - pojawił się On. rozebrał spory kawałek, tworząc dla siebie wejście do środka. do mnie. do mojego serca. nikt poza Nim we mnie nie wierzył. nikt nie rozumiał. i choć z pozoru miałam wyjebane, potrafiłam kochać mocniej, niż oni wszyscy mogliby to sobie wyobrazić. / nieswiadomosc
|
|
 |
lustro odbija w swojej błyszczącej powierzchni niewysoką dziewczynę w szarej bluzie, z fioletowymi włosami, sztucznym uśmiechem i rozmarzonymi oczami - mnie. / nieswiadomosc
|
|
 |
słodka, miła, uczynna, odpowiedzialna - niegrzeczna tylko dla Niego. / nieswiadomosc
|
|
 |
wkładając ręce pod jej bluzkę, szeptał, że pożąda duszy. / nieswiadomosc
|
|
 |
dopóki był przy mnie, mogłam wszystko. wbrew i pomimo. byłam niezniszczalna. / nieswiadomosc
|
|
 |
nie potrafię być idealna, choć tak bardzo chcę. na pewno czasem Cię wkurzam, doprowadzam do szału lub nudzę. może też zbyt dużo przeklinam, gubię się w myślach i nie chcę zdjąć kaptura. i chyba za bardzo biorę do siebie słowa innych, a kapsle z tymbarka są moją 'wyrocznią'. często jestem też zbyt dziecinna: uwielbiam Króla Lwa a po stracie kota płakałam godzinami. lubię za duże bluzy. jestem wredna. ale kocham. kocham jak nikt inny. / nieswiadomosc
|
|
 |
w sklepach zwracają się do mnie przez 'pani', więc wiem co to dorosłość, dziwko ! / nieswiadomosc
|
|
 |
i tak łatwo wypierdoliła mnie z mojej bajki, że aż trudno uwierzyć, że byłeś 'księciem'. /nieswiadomosc
|
|
 |
jakby to było, gdybyś jej nie poznał ? pewnie byśmy ze sobą byli, tak na poważnie. może na długo. może do teraz ? szłabym wtedy tą samą drogą co w tej chwili, tylko, że z Tobą, zaciskając swoją dłoń na Twojej. nie miałabym w pamięci tych bolesnych momentów, kiedy czekałam na wiadomość, która nie nadchodziła, kiedy nie wiedziałam gdzie jesteś, choć domyślałam się z kim. to przecież było tak oczywiste - ty i ja - stworzeni tylko dla siebie. i potem między nami ona - dziewczyna, która pozbawiła mnie wszystkiego co miałam./ nieswiadomosc
|
|
 |
jest taka piosenka, która przypomina mi jak równo rok temu, wieczorem siedziałam na fotelu przed komputerem. grzałam dłonie o kubek cappuccino. czytałam nasze rozmowy na gg, wspominając jak jeszcze kilka dni temu wszystko było wspaniale. powstrzymywałam łzy, z podciągniętymi pod brodę kolanami, próbowałam ogarnąć ściskający się z niepewności żołądek. czekałam na tą jedną wiadomość. dzień się kończył, a jej nie było. / nieswiadomosc
|
|
 |
coś co czasem wydaje się zupełnie bez sensu - może stać się czymś ważnym. na prawdę ważnym - i wystarczy tylko to przemyśleć. nie do końca planować. ale chcieć. nie udawaj, przecież wiesz, że możesz wszystko. / nieswiadomosc
|
|
 |
najwyraźniej los miał wobec mnie całkiem inne plany niż ja sama. postawił na mojej drodze Ciebie. a potem Cię z tej drogi zręcznie usunął. męczy mnie teraz tylko jedno pytanie. jaki cel miało Twoje odejście ? / nieswiadomosc
|
|
|
|