  |
Już nawet nie wiem jak mam reagować na myśl o Twej osobie: płaczem? Śmiechem? A może obojętnością?
|
|
  |
Co byś chciała na urodziny.? - Ciebie ... - Zapakować.?
|
|
  |
Kiedyś Ci na pewno opowiem o tym, co przeżyłam bez Ciebie, a co chciałam przeżyć z Tobą.
|
|
  |
- Płakała tak, jakby uchodził z niej cały ból nagromadzony w ciągu kilku ostatnich miesięcy...
|
|
  |
Odsuń się, nie chcę by serce znów poczuło Twoją obecność.
|
|
 |
codziennie udowadniasz mi, że nie muszę umierać żeby przekonać się co to jest piekło.
|
|
 |
planujesz swój najważniejszy dzień w życiu odkąd zaczęłaś raczkować, a on i tak kiedy klęknie przed Tobą z prośbą, żebyś za niego wyszła w rękach trzymać będzie jedynie jogurt, tłumacząc że jubiler był już zamknięty.
|
|
 |
cały czas dmuchasz na moją jedyną odpaloną zapałkę, łudząc się że nie zgaśnie.
|
|
 |
życie jest jednym wielkim paradoksem. mając 5 lat bawisz się barbie i kenem, myśląc sobie, że sama chciałabyś takowego posiadać w wymiarach rzeczywistych. mając 10 planujesz swój ślub, głaszcząc starą suknię ślubnej swojej matki skrupulatnie zapakowaną w folię, od lat wiszącą w szafie. od 14 roku życia marzysz o księciu na białym koniu, który z wiatrem we włosach przygalopuje po Ciebie zabierając Cię z jakże podłego wtedy dla Ciebie świata. kiedy przybędzie Ci jeszcze kilku lat, a Ty zdążysz się przekonać co to facet, zaczynasz się z dnia na dzień coraz bardziej intensywnie modlić o to, żeby bóg w końcu wyrwał Ci serce.
|
|
  |
Jesteś smutna, nawet kiedy się uśmiechasz, nawet kiedy się śmiejesz. Widzę to w twoich oczach, w głębi duszy chce ci się płakać, bo jesteś wystraszona, że go nie ma.
|
|
  |
' I żyli długo i szczęśliwie ' - nikt nie powiedział, że razem.
|
|
  |
Romantyczna kolacja, spacer brzegiem morza i milion róż - to nie dla mnie. Wystarczy mi ławka w parku, twoja obecność i poczucie, że coś dla ciebie znaczę.
|
|
|
|