 |
I nagle orientuję się, że jestem całkowicie sama, nie ma Cię przy mnie, właściwie to nigdy nie było i nigdy nie byłeś mój, a ja tylko Twoja, cholera jasna, to wszystko było tylko jebanym złudzeniem, nas nie ma, nigdy nie było i nigdy nie będzie, Ty kochasz kogoś innego, ja na Ciebie nie zasługuję i patrzę w sufit, a w ręce mam Twoją koszulę, ale to przecież nic nie znaczy i chcę iść przemyć sobie twarz, ale nie potrafię, osuwam się na zimne płytki i płaczę otulając się Twoją koszulą, czuję Twój zapach i przypominam sobie Twoje rysy twarzy, Twoje każde zagłębienie, wszystko tak dokładnie pamiętam, chcę Cię mieć tu obok, chcę żebyś mnie kochał, kurwa mać, naprawdę tylko Ciebie pragnę. I słyszę dźwięk smsa, ale nie chcę nawet odczytywać, więc rzucam gdzieś w kąt komórkę, zasłaniam okna roletami i kładę się do łóżka. Nie mam już sił, nie mam ochoty, nie bez Ciebie. / believe.me
|
|
 |
Wiesz jak to jest,kiedy z dnia na dzień wszystko się wali?Kiedy rano jest słodko i pięknie,a wieczorem patrzysz na podłogę pod siebie i widzisz ogromną kałużę łez?Wiesz jak to jest uświadamiać sobie w tak krótkim czasie,że to wszystko nie miało sensu?Że zmarnowałam swoje pół roku życia dla Niego.Że poświęciłam zbyt dużo i nic to nie dało.Że w tym samym czasie raniłam dziesiątki facetów,tylko dlatego,że gdzieś w głowie miałam Ciebie,cholera,naprawdę byłeś ciągle przy mnie duchowo.I jeśli pomyślę,że tak duży wpływ miałeś na moje wszystkie decyzje to dziś żałuję.Żałuję,że nie potrafiłam być tak silna,żeby sama ogarnąć to bagno,żałuję,że kiedykolwiek Cię zapoznałam z moim życiem,moimi przyjaciółmi i tak bardzo żałuję,że chciałam byś był cząstką mnie.Bo teraz to wszystko jest bezsensu,a ja swoje życie widzę jedynie na dnie pustej flaszki.Bo w jeden dzień wszystko się zjebało.Bo jesteś idiotą.Bo mnie nie znasz.To jest jak śmierć bliskiej osoby.Bo dla mnie właśnie umarłeś./believe.me
|
|
 |
bo on ma w sobie tę magię.
|
|
 |
źle jest. później jest chwilowo dobrze. ale potem i tak wszystko się pierdoli. - to jest logika dzisiejszego świata.
|
|
 |
"TRZY DYCHY POSZŁY Z DYMEM, ALE SIĘ UPIERDOLIŁEM"
|
|
 |
wiesz? lubię to robić z twoim chłopakiem. lubię kiedy on mówi, że jestem od ciebie lepsza. lubię patrzeć jak porzuca cię dla mnie.
|
|
 |
uwielbiałam cię choć jedynym twoim sposobem okazywania uczuć było ciche "tęskniłem, cholernie tęskniłem" wieczorami.
|
|
 |
Daj mi siłe, bo cierpliwości już nie mam.
|
|
 |
być ze sobą już do końca - taki był plan.
|
|
 |
"Już tylko zimny pot oblewa mi skronie i zimny bols płynie po stole i migają światła, i wirują pokoje, boję się postawić krok jakbym stał na balkonie. Jak szaleni tańczymy oboje i nie mogę złapać tchu, i łapię paranoję i unoszę się nad tłum, co zostaje na dole i znowu chyba gdzieś łączą się nasze dłonie. Razi mnie światło i padam na ziemię i robi się biało jak w Boże Narodzenie i chyba mam zegarek, i kurwa mam nadzieję, że mam też portfel, ale zupełnie nic nie wiem. Ciśnienie rozsadza mi głowę i chcę pić i wiem, że nie wiem co robię. Nie czuję nic i nie wiem co robię, a serce bije 3 razy szybciej niż w normie. Twoje ciało się zlewa ze ścianą, a ja odleciałem jak w Las Vegas Parano i chyba pada, i chyba jest rano i myślę że chyba nic się nie stało."
|
|
 |
jesteś dupkiem i traktujesz dziewczyny jak matematykę. nie rozumiesz, ale chcesz zaliczyć.
|
|
|
|