 |
zaczęłam się bać . nie wiem czego i to jeszcze bardziej mnie przeraża .
|
|
 |
ja mam kryzys permanentny . jestem typem depresyjnym, trudno jest mi się cieszyć z czegokolwiek, widzę świat w ciemnych barwach . jest fajnie, bo pijemy herbatę, gadamy, jest ładna pogoda, ale mam w sobie czarną dziurę, która cały czas promieniuje .
|
|
 |
każdy ma kilka ran nie do zszycia .
|
|
 |
w próżnym biegu straciłam oddech .
|
|
 |
' mam zapaść, lekarz mnie pyta co ćpałem, skurwiel nie wierzy, że serce można zatrzymać żalem . '- wulgarnie ładne, trafione .
|
|
 |
jesteś jak zastawiony stół, głód nie daje mi spać .
|
|
 |
zacierasz swoją prawdziwość, aby nie czuć, że świat cię rani .
|
|
 |
niedziele są na tęsknoty . w każdej niedzieli jest coś takiego, że masz ochotę strzelić sobie w głowę . niedziele smakują jak zupa ogórkowa z miodem .
|
|
 |
niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony .
|
|
 |
niespełnionym scenariuszem, jak deszczem obrywamy w twarz .
|
|
 |
brak mi chyba kogoś, kto zaspany wyjdzie z łóżka poszukać mnie, znajdzie tu, na werandzie, i powie zgorszony: gdzie łazisz ?! w całym łóżku cię nie ma !
|
|
 |
paralityczne skostnienie wyobraźni .
|
|
|
|