 |
przelotne spojrzenia, kilka słów bez znaczenia.
|
|
 |
lubię Cię trochę bardziej niż powinnam.
|
|
 |
uwiodła mnie przepaść jednego spojrzenia.
|
|
 |
patrząc na Ciebie, naszła mnie tak cholerna ochota żeby Cię przytulić, że w żołądku zaczęło mnie ściskać, a wątroba mówiła: no dajesz! tulisz !
|
|
 |
nasze spojrzenia się spotykają, a ja powstrzymując oddech, spuszczam wzrok. moje serce na kilka sekund staje, a tętno cichnie.
|
|
 |
-to dziwne... on w ogóle nie jest w moim typie, mój ideał urody jest zupełnie od niego odległy. ale coś mnie w nim tak intryguje, że nie mogę przestać o nim myśleć. pociąga mnie jak nikt inny dotąd. nie wiem co się ze mną stało. -a ja wiem. dorosłaś. pokochałaś prawdziwie. nie jego ciało, a jego duszę...
|
|
 |
napisz mi wzór na spełnienie marzeń.
|
|
 |
za bardzo wrażliwa, za mało twarda, dziecinnie naiwna, głupio uparta.
|
|
 |
Ty jesteś już tylko przeterminowanym szczęściem.
|
|
 |
tamten dzień oszukał moją wyobraźnię.
|
|
 |
nie ma znaczenia co mówią ludzie.
i nie ma znaczenia ile czasu to zajmie.
uwierz w siebie a wzniesiesz się wysoko.
liczy się tylko jak szczery jesteś.
bądź uczciwy wobec siebie i podążaj za głosem serca.
|
|
 |
bo nie tracę nadziei dopóki oddycham.
|
|
|
|