 |
Jestem słaba. brak we mnie życia.. radości, zapału, jakichkolwiek chęci a i miłość ucieka gdzieś przez palce. Upadam.. coraz niżej by sięgnąć dna. dna, z którego nie da się już odbić. Nie będę silna, nie będzie uśmiechów na twarzy, przepełnionych radością oczu czy jakichkolwiek grymasów początkujących atak śmiechu. Nicość, zimno, ból, strach, smutek. Blada twarz z podkrążonymi oczami. Gnijące wnętrze. Nie rozumiem siebie. Nie umiem sensownie wytłumaczyć tego co mnie męczy. Przywykłam do bólu.. w zasadzie prawie go nie czuję. To chyba dobrze, prawda? Nie czuję tego przeszywającego ciało dreszczu, odrywającej się duszy. Przecież teraz, kiedy jestem już tylko ciałem.. nic mnie nie skrzywdzi. Unoszę się. Już nic nie dotknie mojego wewnętrznego ja. A obdarte kolana, pościerane łokcie czy sińce po oczami zagoją się. Nie zwrócę na to uwagi. Jestem gdzieś ponad to. Z góry patrzę jak moje ciało upada i nikt nie wyciąga dłoni. Umarło we mnie wszystko. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Nie widziałam Cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
Lecz widać można żyć bez powietrza.
|
|
 |
Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro ?
|
|
 |
Zrobiłbym wszystko By pokazać, jak bardzo cię uwielbiam Ale to już skończone, za późno by ocalić naszą miłość Ale obiecaj mi tylko, że pomyślisz o mnie za każdym razem kiedy zobaczysz gwiazdę na niebie
|
|
 |
Oddała mu siebie całą, potem zasnęli nago Noc była taka ciepła, gwiazdy szeptały 'dobranoc' Gdy obudziła się rano, była sama, wstając Obok niej leżało 4 złote w drobnych I kartka z napisem 'żeby nie było, że za darmo' Zczaj to!
|
|
 |
-Jesteś beznadziejny, zero, taka podłogowa szmata , Kolejny czuje niemoc jeszcze ta chujowa praca żaden z Ciebie mężczyzna, w końcu sobie to uświadom, pizda! Jesteś żenadą, wracaj tam gdzie twoje stado !
|
|
 |
-Posłuchaj frajerze całe życie się rozczulasz -To szmato przez Ciebie bo cały czas mnie zamulasz To co zrobię złe, każdy kurwa mój ruch Ty to największy śmieć, jesteś pusta wśród suk
|
|
 |
Pytam kiedy zmienisz sięI I zaczniesz mówić czego chcesz. Pytam chociaż dobrze wiem Czasem jest trudno mówić "nie".
|
|
 |
Ejj, Czekasz bo dzwoniłem spóźniony Znowu coś nam wypadło, znowu plan został zmieniony I tak sama tak w ciszy przy nakrytym stole Pytasz czemu ktoś kradnie przeznaczoną dla nas porę Razem chociaż naprawdę wciąż gdzieś indziej Może jutro się uda może wystarczy wierzyć silniej
|
|
 |
Olej to . Obrabiają ci dupe bo wymiatasz .
|
|
|
|