  |
a jakbyś tym swoim pustym łbem przypierdolił w ścianę, nie byłoby łatwiej ?
|
|
  |
nie proś. nie wracaj. nie przepraszaj. nie wybaczę.
|
|
  |
weź nie pierdol mi morałów, jeśli sam robisz to samo, albo jeszcze więcej. kto jak kto, ale ty to sobie do mojej ręki możesz pogadać.
|
|
 |
Malowane słowami Twoje portrety w mojej głowie, pochłania mnie sentyment, nie ma Ciebie, upaja mnie już tylko dym tytoniowy i powietrze duszącej rzeczywistości.
|
|
 |
Słowa mogą zbudować wiele, jak i również zburzyć..
|
|
 |
Marzy mi się zachód słońca w Twoich ramionach.
|
|
  |
nie odpuszczę. będę twoim najgorszym koszmarem. psychicznie zniszczę cię tak, że sama się powiesisz. nie ubrudzę sobie rąk.
|
|
  |
kurewskie nasienie, obyś córki szmato nie miała.
|
|
  |
kiedy on Cię bił, ja broniąc Cię sama dostałam, po tym nie zostawiłeś na nim jednego nie obitego miejsca. potem całą noc leżąc na ławce swoimi zimnymi rękami robiłam okłady na twojej twarzy. całowałam spuchnięte usta.
|
|
 |
Lubię, ten słodki zapach tytoniowy mieszający się z naszymi oddechami, lubię Twój uścisk dłoni, jak obejmujesz mnie w pasie, muskasz delikatnie po szyi, lubię jak zatrzymujemy się w objęciu, jak wtulona słyszę bicie Twojego serca. Tak po prostu banalnie to lubię. / sztanka__lovuu
|
|
|
|