 |
[2] - To tutaj.
- No to idziemy do środka?
- Właź- otworzył drzwi.
W środku było kilkanaście osób. Chłopaki, dziewczyny. Wyglądali dziwnie. Słuchali dziwnej muzyki. Dziwnie wyglądali. Ale to było fajne.
- Chodź pokaże ci jak to się robi- Miał rozmarzony wzrok. Pociągnął mnie w głąb pokoju za rękę. Uklęknął przy jakimś stoliku. Wyciągnął Woreczek z białym proszkiem. Wysypał proszek na stolik, wziął jakiś banknot, Wszystko ułożył, zwinął go i zaczął to wciągać nosem. Podał mi.
|
|
 |
[1] Szłam ulicą. Właśnie zaczęły się wakacje. Z słuchawkami na uszach. Słuchałam KoRn, Daddy. Zatłoczone miasto, ulice, chodniki. Kobiety, dzieci, rodziny, zwierzęta. Biegną, myśląc o swoich sprawach. Doszłam do parku. Większość par siedzących i przytulających się. Usiadłam na ławce. Patrzyłam prosto przed siebie. Moje życie jest do dupy. Nagle dosiadł się do mnie jakiś chłopak.
- Siema. Co to za mina?
- Mina jak mina.
- Wszystko się wali i jest do dupy, co?- zaśmiał się gorzko.
- Brawo- popatrzył na mnie. Nawet ładny był. Tylko miał coś w sobie innego. W oczach, tym spojrzeniu.
- Pokazać Ci mój raj? Tam jest pięknie. Zapomnisz o wszystkim.
- Spoko- wstaliśmy i ruszyliśmy przed siebie. Szliśmy w milczeniu. Zaprowadził mnie na jakieś odludzie, przed jakiś stary dom. Słychać było stamtąd dziwne odgłosy.
|
|
 |
w głowach mają pusto, patrząc na gówno w kiblu pewnie myślą że to lustro
|
|
 |
Staram się życ ze wszystkimi w zgodzie ale to ze ktoś mnie nie lubi to już nie mój problem.
|
|
 |
Czasami czuje że lepiej było by mi gdybym wogule ciebie nie poznała
|
|
 |
HAKUNA MATATA, KOKODŻAMBO I DO PRZODU . ;D
|
|
 |
Widze ciągłe kłamstwo wylewające się prosto z twoich ust skarbie.
|
|
 |
DLACZEGO TO MY MAMY CIERPIEĆ, WYLEWAJĄC OCEAN ŁEZ? NIE PRZESYPIAĆ NOCY, DŁAWIĄC SIĘ WSPOMNIENIAMI? ZAMIEŃMY SIĘ ROLAMI Z MĘŻCZYZNAMI. ZACZNIJMY SIĘ ZABAWIAĆ, KAŻDYM NAPOTKANYM FACETEM, BEZ SKRUPUŁÓW. WYKORZYSTUJMY I POZOSTAWIAJMY BEZ SŁOWA. JEŹDZIJMY NA KILKA FRONTÓW, MAJĄC W POWAŻANIU ICH UCZUCIA. WPISUJĄC W SWOICH MAGICZNYCH NOTESIKACH 'ZALICZONY-ODSTAWIONY'. ZERO ZAANGAŻOWANIA, EMOCJI. WYPIERZMY SIĘ ZE WSZELKIEGO UCZUCIA I BĄDŹMY BEZWZGLĘDNE DO GRANIC MOŻLIWOŚCI. NIECH CHOĆ PRZEZ UŁAMEK SEKUNDY ZASTANOWIĄ SIĘ, JAK TO JEST PŁAKAĆ Z POWODU NIEODWZAJEMNIONYCH UDERZEŃ SERCA.
|
|
 |
NADAL MAMY NADZIEJĘ. NIC NIE MOŻEMY NA TO PORADZIĆ. UDAJEMY, ŻE JESTEŚMY SZCZĘŚLIWE, A KIEDY WIDZIMY PARY CAŁUJĄCE SIĘ NA ULICY PARODIUJEMY ODRUCH WYMIOTNY. ALE SAME PRAGNIEMY MIŁOŚCI. WIERZYMY W NIĄ. NAWET JEŚLI WIEMY, ŻE FACECI TO SKURWIELE, TO I TAK MAMY NADZIEJĘ, ŻE JEDEN Z NICH URATUJE NAS PRZED ŻYCIEM W SAMOTNOŚCI.
|
|
 |
to jeden z tych dni, kiedy mój środkowy palec jest odpowiedzią na wszystkie pytania.
|
|
 |
Jesteś . . .
architektem moich snów , projektantem uśmiechu , wynalazcą szczęścia .
|
|
 |
Każdy oczekuje szczerości a gdy już ją dostaje nazywa to chamstwem ~mam_w_glowie_pstroo~
|
|
|
|