 |
ludzie, są jak herbata. do swojej ulubionej przywiązujesz się nad zwyczaj bardzo. do jej smaku, zapachu. ona parzy Cię w usta, ludzie parzą w serce. ale za herbatą, kiedy wycofają ją z produkcji nie będziesz rozpaczać na taką skalę jak za ludźmi, którzy mają to do siebie, że odchodzą. że zwyczajnie stygną.
|
|
 |
tylko do siebie możesz mieć pretensje. twój wybór, twój ból, ponosisz konsekwencje
|
|
 |
czasem kompleksy biorą górę nad rozsądkiem
|
|
 |
odeszli tak bez hałasu, a ja zostałam z milionem obrazów z tamtych czasów.
|
|
 |
i jak tak dalej pójdzie zaziębisz się od chłodu będącego w Tobie.
|
|
 |
Rozbierz mnie. słowo w słowo. a zobaczysz, ile noszę milczenia
|
|
 |
Jest popołudnie, a ja już ledwo trzymam się na nogach, w zasadzie to upiłam się już rano tylko po to, by przekonać samą siebie, że to nic, że zobaczę się z miłością mojego życia dopiero za pół roku; że to nic, że to nie boli i że dam radę.
|
|
 |
zawsze chcę być z Tobą fair i wiem że tak czujesz też.
|
|
 |
nie wiem czy się już nie boję zakochać w Tobie z całych sił.
|
|
 |
zabłądziłam i chcę, żebyś odprowadził mnie do domu.
|
|
|
|