 |
- Największym zabójcą związków jest nuda i rutyna. Czy to prawda?
- Nuda jest w ogóle zabójcą fajnego życia. Rutyna zabija w nas witalność i radość. Nuda to stan, kiedy nie ma napięcia, nie zadajemy sobie żadnych pytań, nie pojawia się wysiłek, a także wtedy, kiedy nie ma kryzysu. Mówimy, że wtedy pojawia się stabilizacja. Ale nie oznacza to również, że brak nudy powoduje, że związki są udane.
- Sposobem na nudę staje się ciągła zmiana.
|
|
 |
- Jeśli miłością rządzi przypadek, to czy w związku mamy wpływ na to, co się dzieje?
- Tak, ale ograniczony. Mamy wpływ na swoje odczucia, swoje spostrzeżenia, opinie, przekonania, ale nie mamy wpływu na partnera. Związek to taniec dwóch osób i jeśli jedna z nich myli kroki, to coś jeszcze z tego można uratować. Ale jeśli jedno z dwojga nie ma ochoty dłużej tańczyć, to nic z tego nie będzie. Nie jest więc tak, że jedna osoba może zrobić 100% wszystkiego, żeby utrzymać związek. Możemy zrobić tylko połowę, czyli to, co jest po naszej stronie. Zawsze może się zdarzyć, że ktoś przyjdzie i powie – „Ja już cię nie kocham, nie chcę z tobą być”. Wtedy zaczyna się dramat. Zgadzam się z Wojtkiem Eichelbergerem, który mówi, że lepiej kochać i nie być kochanym niż nie kochać i być kochanym. To znaczy, że lepiej kochać, mieć ten stan w sobie i dawać go ludziom niż być pustym i mierzyć się z tym, że ktoś mówi „Ale ja cię bardzo kocham, zostań ze mną”.
|
|
 |
Zmieniamy się. Wszyscy. Bezpowrotnie. Jakaś część w człowieku pozostaje niezmieniona: rdzeń, czyste serce, które wynosimy z dzieciństwa. Obrasta ono jednak kolejnymi warstwami i dziecko, którym byliśmy, ulega zniekształceniu, aż stanie się dorosłym, kimś tak rożnym i tak zwyrodniałym w stosunku do pierwowzoru, ze gdyby to dziecko mogło spojrzeć na siebie z zewnątrz, nie rozpoznałoby dorosłego, którym się stało, i z pewnością byłoby sobą przerażone.
|
|
 |
Szukaj pięknego serca a nie pięknej twarzy.
Nie każde piękno jest dobre, lecz każde dobro jest piękne
|
|
 |
Porażka jest sukcesem, jeśli wyciągniemy z niej lekcje.
|
|
 |
kolejny dzień siedzę w pustym domu, nie odzywając się do nikogo ani nie odpisując na smsy od koleżanek. Jutro może znowu skłamię, że to przez bolący brzuch lub głowę, powiem, że byłam zbyt zmęczona, aby wstać z łóżka przez ból fizyczny. A prawda jest inna i to mnie dobija, bo jestem zmęczona psychicznie. Cicho umieram każdego dnia, małe cząstki mnie wyrzucam ze spalonym papierosem, z wypitą butelką wina, z opróżnionym gramem. W ten sposób uciekam od problemów, zamiast je rozwiązać i wyjść losowi naprzeciw, ale już nie mam sił. Jestem osłabiona, zmęczona. Nie mam ochoty nigdzie wychodzić. Jedyne na co mam ochotę to leżeć, słuchać muzyki i może opróżnię do końca wczorajszą butelkę. Przecież i tak nikogo się dzisiaj nie spodziewam, przecież nikt nie wejdzie do pokoju i nie uśmiechnie się na mój widok. Przecież jestem sama i chyba zawsze tego chciałam
|
|
 |
Teraz już wiem, że warto się starać. Warto planować wspólną przyszłość. Już nie mogę się doczekać, gdy zamiast czekać na niego wieczorem przed ekranem aż wróci z pracy, będę czekać w naszym wspólnym mieszkaniu. I zamiast uśmiechać się do laptopa, uśmiechnę się do niego i skradnę mu pocałunek na dobranoc. Nie mogę się doczekać, gdy każdej nocy będę tulić go, pilnować żeby mi nigdzie nie uciekł, a gdy nie będę mogła zasnąć, patrzeć jak spokojnie śpi. Już chciałabym spojrzeć n niego rano zaraz po przebudzeniu, pocałować na dzień dobry i nie przejmować się, że może wyglądam jak czarownica, bo wiem, że kochałby mnie nawet w worku na śmieci. Chcę każdego dnia mieć go przy sobie, cieszyć się jego szczęściem, patrzeć w jego oczy, które wypełnione są miłością. I wiem, że w końcu tak będzie. Będę walczyć aż do końca o nas, będę się zmieniać na lepsze by uratować nas związek, bo dla takiej osoby jest warto
|
|
 |
Odbierasz telefon i od razu pojawia Ci się uśmiech na twarzy gdy słyszysz jego głos, to przebija wszystko. Wszystkie problemy znikają, znów zaczynasz się śmiać, a każda minuta przegadana z tą właściwą osobą sprawia, że masz wrażenie, że mogłabyś przenosić góry
|
|
 |
Boli tylko wtedy, gdy pozwolisz, żeby bolało.
|
|
 |
Znam Cię totalnie inaczej niż wszyscy inni.
|
|
 |
Przyjdzie taka chwila, gdy stwierdzisz, że wszystko się skończyło. To właśnie będzie początek.
|
|
 |
najczęstszy dylemat podczas kryzysu: spalić most czy go podbudować?
|
|
|
|