 |
ile można nie zasypiać, nie jeść, nie oddychać, płakać, łzy połykać.
|
|
 |
baunsuj, wylansuj się w tańcu.
|
|
 |
ściemniłeś kiedyś mądrą laskę na gadkę, nie na klatkę. to fantom, bo głupie dupy będą dawały dupy palantom.
|
|
 |
może nie wystarczę, ale będę tuż obok, prócz Ciebie nie ma mnie dla nikogo.
|
|
 |
jesteśmy iskrą, która spaliła to wszystko.
|
|
 |
Oj rozum... Musisz wziąć serce na męską rozmowę.
|
|
 |
bywają dni, kiedy myślę o Tobie non stop. właśnie te przerażają mnie najbardziej.
|
|
 |
nie wiem czy to kwestia frustracji czy naiwności, ale nie potrafię Cię znienawidzić. nawet dzisiaj, kiedy stojąc przede mną, zwyczajnie obsypujesz mnie obelgami mam ochotę się na Ciebie rzucić i zacząć całować. tak seksownie marszczysz czoło, kiedy się złościsz. kocham Cię, mój melodramatyczny dupku.
|
|
 |
wszyscy na to patrzą, niewielu widzi. ludzie już nawet nie próbują być prawdziwi.
|
|
 |
wiem, że tu jesteś, to dopiero początek. nie mówię nic, bo zgubiłem rozsądek porażony miłości prądem.
|
|
 |
by żyć, by być i istnieć dla szczęścia!
|
|
 |
chodź, pokażę Tobie świat jaki pokochałbyś.
|
|
|
|