 |
Nie możesz liczyć na nikogo oprócz siebie. To smutne, ale prawdziwe
|
|
 |
W strugach deszczy rozpływam się.Usta drżą i czuje lęk,po mej twarzy wolno tak toczy się kolejna łza.
|
|
 |
Dzisiaj chcemy więcej, sami pracujemy na szczęście.Byliśmy wczoraj zwykłymi dzieciakami,dziś te same młode serca,patrzą starszymi oczami,nowe myśli,nowe sprawy,nowe doświadczenia
|
|
 |
Bo przy Tobie dziś chce tak ciagle iść, w tą niezananą Mi drogę w której Ty, nieustannie wspierasz mnie,nadając życiu sens:*
|
|
 |
- I co ja mam z Tobą począć, dziewczyno? - jęknął. - Kiedy Cię pocałowałem wczoraj, rzuciłaś się na mnie, a dziś straciłaś przytomność... A niby jestem we wszystkim dobry - westchnął. - W tym cały problem. Jesteś za dobry. O wiele za dobry
|
|
 |
Walczyłam uparcie, lecz walkę przegrałam. Pytasz dlaczego? Bo pokochałam... Na białym rękawie dogasa plama, Czuję wciąż ból, siedzę tu sama... Pluszowy miś jest cały we krwi, Świeczka dogasa, ogień się tli. Serce sklejone znów się rozpada, Różaniec z mej dłoni na ziemię upada... Szepcze coś cicho – bełkot wychodzi, Zalana, zaćpana, życie uchodzi... Ratuj mnie prosze. Ja nie chce umierać! Chce być przy Tobie, Twe łzy ocierać! Zrozum, że wcale nie jestem z kamienia, Ja też mam duszę, też mam wspomnienia. Już jest za późno, wrócić nie mogę. Upadam kolejny raz na podłogę... Skąpana w czerwieni nucę po cichu, Butelka się wala, pustka w kielichu. Tak się umiera, gdy żyć się nie umie
|
|
 |
I gdybym tylko dzisiaj dostała jeden dzień który byśmy spędzili razem nie musiałbyś mnie przytulać ,mówić ,patrzeć prosiłabym Cię żebyś tylko mnie wysłuchał moich słów,wszystkiego tego co zbierało sie we mnie przez ten rok o czym już dawno chciałam ci powiedzieć o tych wieczorach kiedy nie spałam-nadal nie śpie a kiedy na chwile zaspypiałam śniłam o Tobie to były piękne sny,dobre sny.... Narysowałabym Ci całą moją miłość w kolorach nie było by tam czerni bo byś był blisko zaśpiewałabym Ci piosenke tę którą zawsze śpiewałam kiedy nie patrzyłes,a Ty zawsze mówiles ze chcesz słuchac tej piosenki którą ciągle spiewam .....Gdybym dostała jeden dzień z Tobą poprosiłabym Cię żebyś mnie zabił a wiesz dlaczego? bo wiem ze bym zgineła przy Tobie przy kimś kogo kochałam,a potem opiekowałabym się Tobą już zawsze ;(;( nie miałabym żalu do Ciebie pretensji wiem ze nie potrafiłeś byc ze mna
|
|
 |
Bez względu na to, co stało się później, do dziś uważam ten wieczór za najszczęśliwszy i najbardziej magiczny w moim życiu. Powietrze nigdy nie pachniało tak słodko jak wtedy, księżyc nigdy nie był taki okrągły, gwiazdy - nigdy tak blisko, a ja nigdy nie czułam się taka piękna, taka kobieca, taka wyjątkowa. W tamten wieczór wszystko było pierwsze: pierwszy spacer, pierwszy prawdziwy splot dłoni, pierwszy nieśmiały pocałunek, pierwsze wyznania. Potem nadszedł czas półrocznych „podchodów”; ukradkowe muśnięcia dłoni, gęste jak bita śmietana spojrzenia, nieśmiałe flirty, rumieńce...
|
|
 |
Jeszcze jeden raz spotkać Ciebie
|
|
 |
Najgorszy dzień to ten dzień, kiedy zimno doskwiera jeszcze bardziej niż faktycznie powinno. Doskwiera tak bardzo, że aż zastanawia sie czy za chwile będzie mogła oddychać. Idzie i słyszy z boku „ale co sie stało”. Wielka kula wskakuje jej do gardła i stawia warunek albo-albo. Albo będzie próbowała powiedzieć a z oczu popłynie strumień łez, albo będzie milczała. Póki co wybiera to drugie i usilnie stara się przełknąć kulę. W końcu dochodzą do skrzyżowania, wydusza z siebie krótkie „pa”. Wciąż ucieka wzrokiem, bo oczy ma przeszklone, ma wrażenie że zaraz zamarzną. Gdy już oddala się wystarczająco, łzy płyną same, nie panuje nad niczym. Nie wie co zrobić więc odpala papierosa. Niczego teraz bardziej nie pragnie, niż kontroli nad czymś. Ma wrażenie, że wszyscy ją opuścili choć wie, że to nie prawda. To ona wszystkich odrzuciła, by móc poczuć się osamotniona, by dać sobie więcej powodów do smutku. Usprawiedliwia się."
|
|
 |
dziś nie zamierzam kochać, konstruować flirtów, bez gadek na pokaz, towarzyskich szyfrów.
|
|
 |
możesz wejść w mój świat bosą nogą i nie poranisz się o fałsz, bo mam osobowość!
|
|
|
|