 |
Tak to jest, kiedy słowa same cisną się na usta, patrzę na telefon - skrzynka odbiorcza pusta. Ubieram się, wychodzę, kaptur mam na głowie , swych poplątanych uczuć nie wyrażę w jednym słowie. Mijam twarze na ulicy, uśmiech dziś mi nie towarzyszy. Wspomnienia dręczą moje serce, które nie wie jak zapomnieć, nie wie która droga go nie zwiedzie. Ulicami idąc tak widzę 'nasze' miejsce, szkoda, ze tak szybko opuściło nas szczęście. Łza w oku kręci się wciąż , oglądam się za siebie , jesteś tego przyczyną, zrozum, nie powtarzaj słów :" ogarnij się dziewczyno". Wchodzę do sklepu kupuję paczkę fajek, wracam, nie idę dalej. W 'naszym' miejscu się zatrzymuję , sms'a pisząc : ' Nadal Cię kocham, choć jesteś zwykłym chujem !' Siadam na ławce, spalam fajka po fajce, chowam twarz w dłoniach, nie ma sposobu na zapomnienie, a znów z Toba być to nierealne pragnienie. Ocieram łzy i wracam do domu, by sprobować iśc nową życia drogą./retrospekcyjna
|
|
 |
czy pasuje do tego świata? zaczynam powątpiewać, krew mnie zalewa, gdy pomyślę, że nic już nie jest tak jak być powinno. /retrospekcyjna
|
|
 |
dziękuję wszystkim, którzy umilili mi wczorajszy wieczór. więcej takich rozmów.♥
|
|
 |
Stworzyłam niewidzialny mur, który odrywa moje prawdziwe oblicze od rzeczywistości. Czuję wielką niepewność, kiedy kogoś spotykam, widzę osoby probujące dostać się do mojego wnętrza, poznać moj charakter, obijających się o mur, potem odchodzą, dostrzegam tylko ich plecy. Nielicznym udaje się przebić. Chcę się otworzyć na świat, otworzyć na ludzi. Pragnę być kimś więcej niż tylko dziewczynką, która zgubiła klucz do swojej duszy./retrospekcyjna
|
|
 |
discopolowa fala - mnie to nie jara i nara, ona tańczy dla ciebie, dla mnie niech wypierdala.
|
|
 |
ciągle ktoś pyta - czym dla ciebie jest muzyka? rap to pół mojego życia, drugie pół odsypiam.
|
|
 |
chuj że z nimi, zobacz jaki oni wszyscy się zmienili.
|
|
 |
widzę jak patrzysz i to sporo dla mnie znaczy..
|
|
 |
i podobno inaczej wyglądam, gdy o Tobie mówię.. podobno widać, ze mnie ciągnie.
|
|
 |
czasem jedyne wyjście to wyjście na piwo.
|
|
 |
nie dorwiesz mnie pod telefonem, ziom cóż - nie chce mi się zamieniać z kimkolwiek choćby dwóch słów..
|
|
 |
widziałem po niej że chciała mnie dotknąć, czekając tylko na proste efekty, chowała w sobie pustkę tak mocno, że nie znalazłby jej nawet detektyw..
|
|
|
|