|
Poznałam wiele osób, część fałszywa jak nie wiem co. Reszta okej, jednak przywykłam do odpychania od siebie ludzi, którym na mnie zależy. Każdy kolejny chłopak który chciał ze mną być nawet nie chodzi o to, że od razu w głowie zapalała się czerwona lampka, ale o to, że ja po prostu POLUBIŁAM bycie samą. Nie chciałam spać z kimkolwiek, uwielbiałam swoje duże łóżko na którym nikt nie stanowi przeszkody w swobodnym wędrowaniu po nim podczas snu. Tak jak już mówiłam, ludzie którzy chcieli być blisko automatycznie dostawali znaczek stop, a moja zimna wersja pokazywała swoją jedyną i niepowtarzalną ale i najgorszą wersje człowieka. Nie byłam ani miła ani przyjemna, nie lubię takiej siebie. Chciałam ich tylko ochronić przed samą sobą.
|
|
|
Zacznę od początku, czyli cofnijmy się dwa lata do tyłu. Miałam wtedy wszystko, a przynajmniej teraz to tak widzę, ponieważ w tamtym okresie chciałam więcej i więcej. Niestety tak to nie działa. Postanowiłam zrezygnować z osoby, która mnie kochała, wybierając początkowo spokój, później związki które nie trwały długo, jednak każdy z nich nauczył mnie czegoś nowego. Po roku takich przygód dałam sobie spokój, ponieważ wiedziałam czego chcę od "faceta marzeń", lista przyjaciół skróciła się bardzo, a na studia iść nie chciałam(chciałam jednak nie było mnie na to stać, więc wyjechałam do Anglii, żeby sprzątać i dostawać za to górę hajsu). Wszystko byłoby super, gdyby nie moje wygórowane wymagania, które rosły i rosły.
|
|
|
Bardzo dawno mnie tu nie było, ale chcę podzielić się z wami tym co dzieje się obecnie w moim życiu. Może to i mało interesujące, ale muszę coś z tym zrobić ponieważ jest coraz gorzej.
|
|
|
mam obsesję na punkcie braku Twojej obsesji na moim punkcie.
|
|
|
nadal naiwnie na Ciebie czekam. jak za czasów dzieciństwa, kiedy czekało się na boże narodzenie. ale ono w końcu nadchodziło.
|
|
|
nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, ale z Tobą też nie.
|
|
|
miłość to choroba. czasami osiąga takie stadium, że tylko śmierć może ją wyleczyć.
|
|
|
miłość byłaby idealna wtedy, gdybyśmy podchodzili do drugiej osoby w momencie, gdy nas rani tak jak do obcej.
|
|
|
kiedy robię dla Ciebie to wszystko na co nie zasługujesz to nawet Bóg puka się w czoło.
|
|
|
mam takiego świra na Twoim punkcie, że mogłabym Cię zabić, wypatroszyć i wypchać. przynajmniej wtedy nie robiłbyś krzywdy, a do przytulania byś się nadał.
|
|
|
wolałabym być Twoim brelokiem od kluczy niż dziewczyną, przynajmniej bylibyśmy zawsze razem.
|
|
|
jestem bezlitosną egoistką. nie chcę być elementem Twojego życia, chce być Twoim życiem. chcę być dla Ciebie tym kim Ty jesteś dla mnie. chcę, żebyś nieustannie o mnie myślał. zastanawiał się gdzie jestem, z kim, co robię. chcę, żebyś był o mnie zazdrosny. chcę, żebyś przyszłość wiązał tylko ze mną. chcę być zawsze na pierwszym miejscu, tak abyś zawsze wszystko i wszystkich rzucał dla mnie i przybiegał, kiedy tego potrzebuję. chcę być Twoją ostatnią myślą przed zaśnięciem i pierwszą po przebudzeniu. chcę, żebyś mnie kochał bardziej niż wczoraj i mniej niż jutro. chcę, żebyś widział mnie w każdej gwieździe na niebie i w każdym miejscu na ziemi. chcę, żebyś myślał o mnie robiąc kawę, przypominając sobie nasze wspólne poranki, gdy piliśmy ją wspólnie. chcę być uwzględniona w każdym z Twoich planów. chcę, żebyś zawsze pamiętał, że jesteś ze mną. żebyś zawsze miał na uwadze, że jestem gdzieś tam i czekam na Ciebie. chcę, żebyś pragnął mnie mieć zawsze i wszędzie przy sobie.
|
|
|
|