 |
i co z nami? już raczej nic, kurwa. nie ma nas, jestem ja i nabita lufka. i spust daj do głowy, albo daj spust emocjom. w sumie obydwie opcje mnie wykończą.
|
|
 |
miało nigdy nie być tego momentu.
|
|
 |
czy to my, czy to piwo, czy to schiz, czy to miłość?
|
|
 |
na tym padole łez lepszy dzień nazywam świętem.
|
|
 |
wszystko było spoko, ale ja szukałem zmartwień.
|
|
 |
biegnę przed siebie nieznaną mi drogą.
nie wiem gdzie, po co i nie wiem dla kogo.
|
|
 |
jakie to wszystko jest kruche, sam wiesz.
|
|
 |
rwiesz włosy z głowy, nie odpoczywa mózg,
przekrwione oczy, blade wargi, krew odpływa z ust.
|
|
 |
wziąłbym nóż i sprawdził jak szybko się goją blizny
na Twojej skórze, u mnie pod skórą już dość długo.
|
|
 |
Ty pewnie też przeżyłeś to choć raz,
a jeśli jeszcze nie, to nie wiem już zaczynałbym się bać.
|
|
 |
now I'm trying to forget you, love is sweet misery
|
|
 |
i just wanna hold you close,
feel your heart so close to mine
and just stay here in this moment
for all the rest of time.
|
|
|
|